W kraju, gdzie za publiczne przyznanie się do wiary można trafić do obozu pracy, krzyż w przestrzeni publicznej praktycznie nie istnieje. Tymczasem, jak podaje Radio Wolna Azja, w ostatnim czasie władze nasiliły kontrole sklepów z towarami, na których może znajdować się symbol krzyża. Konfiskacie podlegają np. spinki do włosów czy krawaty, na których - według północnokoreańskich władz - można odnaleźć wzory układające się w krzyż. Radio Wolna Azja donosi, że służby celne skonfiskowały nawet partię cukierków z Chin, które miały kształt litery "x". Wytyczne władz doprowadziły do absurdalnych sytuacji. Studenci muszą pilnować się, aby na zajęciach z matematyki symbol "plus" w niczym nie przypominał krzyża.