- Apelujemy do Waszyngtonu, by przedstawił dowody. Wszystkie oskarżenia są śmieszne i są wyrazem wrogiej polityki wobec mojego kraju - podkreślił północnokoreański dyplomata. USA są przekonane, że działający na zlecenie Korei Północnej hakerzy zaatakowali amerykańskie studio Sony Pictures, które wyprodukowało komedię "The Interview" (Wywiad)o próbie zamachu na północnokoreańskiego przywódcę Kim Dzong Una. Film ten rozwścieczył władze w Pjongjangu. Zastępca ambasadora Korei Północnej przy ONZ zarzucił także Stanom Zjednoczonym, że podsycają napięcie na Półwyspie Koreańskim, przeprowadzając manewry swych wojsk w regionie. - Jeśli USA zrezygnują z manewrów, wszystko będzie możliwe - nawet zjednoczenie Korei - powiedział dyplomata.