Strzały rozległy się nieopodal Northern Limit Line - linii demarkacyjnej na Morzu Żółtym. Ministerstwo obrony w Seulu zapowiedziało, że jeśli na terytorium Korei Południowej padnie choć jeden pocisk, odpowiedź będzie ostra. - Nasza armia jest w pełnej gotowości - oświadczył rzecznik resortu Kim Min-Seok. Podobne manewry komunistyczna Korea przeprowadziła w marcu. Spowodowało to wymianę ognia między zwaśnionymi krajami na granicy morskiej.