"Nasze działania odwetowe będą odtąd wdrażane bez uprzedzenia i ze skutkiem natychmiastowym" - podała agencja KCNA. Jak zauważa agencja AFP, komunikat ten najprawdopodobniej odnosi się do wiecu protestacyjnego, który odbył się wcześniej w poniedziałek w Seulu. Jego uczestnicy spalili portrety założyciela Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej Kim Ir Sena, jego syna Kim Dzong Ila, a także obecnego przywódcy Kim Dzong Una. Poniedziałek był pierwszym dniem obchodów 101. rocznicy urodzin założyciela KRLD Kim Ir Sena. Mimo nadarzającej się okazji Phenian nie zorganizował defilad wojskowych, które mogłyby służyć jako pokaz siły wobec Zachodu. Zachodnie media interpretowały to jako możliwą oznakę przynajmniej chwilowego odprężenia w napiętych stosunkach Północy ze światem. Jest to kolejne oświadczenie Phenianu, które przyczynia się do zaostrzenia sytuacji na Półwyspie Koreańskim. Korea Płn. od tygodni grozi atakami na Stany Zjednoczone, Koreę Południową i Japonię od czasu rozszerzenia wobec niej przez ONZ sankcji nałożonych w reakcji na przeprowadzoną w lutym trzecią północnokoreańską próbę nuklearną. Phenian ogłosił również, że nie będzie więcej uznawał kończącego wojnę koreańską rozejmu z 1953 roku ani pozostałych porozumień odprężeniowych z Seulem. Korea Płn. przeprowadziła dotąd trzy próby nuklearne, z czego ostatnią w lutym br.