Wcześniej w Pradze prezydent USA Barack Obama powiedział, że wystrzeliwując rakietę Korea Północna złamała reguły i "teraz nadszedł czas na ostrą międzynarodową reakcję". - Wystrzelenie to pogłębi jedynie wątpliwości dotyczące roli Korei Północnej w regionie i poza nim oraz skomplikuje rozmowy sześciostronne - oświadczył sekretarz generalny NATO Jaap de Hoop Scheffer. - Wzywam Koreę Północną do zaprzestania takich prowokacyjnych działań i do natychmiastowego respektowania moratorium dotyczącego wystrzeliwania wszelkich rakiet dalekiego zasięgu - dodał. Także Unia Europejska i Stany Zjednoczone potępiły wystrzelenie północnokoreańskiej rakiety dalekiego zasięgu, uznając je za "wyzwanie dla pokoju i stabilizacji w Azji Północno-Wschodniej". We wspólnej deklaracji ogłoszonej na zakończenie szczytu w Pradze UE i USA podkreśliły, że "rozwijanie potencjału rakiet balistycznych przez Koreę Północną, niezależnie od zadeklarowanego celu tego przedsięwzięcia, zmierza do uzyskania przez nią zdolności zagrażania innym krajom". Korea Północna - jak przekazały USA, Japonia i Korea Południowa - przeprowadziła dziś próbę rakiety Taepodong-2, która może służyć zarówno do wprowadzania satelitów na orbitę, jak i do przenoszenia nuklearnych głowic bojowych. Phenian potwierdził ze swej strony jedynie, że umieścił na orbicie okołoziemskiej doświadczalnego satelitę. Jednak w przeszłości Korea Płn. przeprowadzała próby z rakietami dalekiego zasięgu, przedstawiając je właśnie jako wprowadzanie satelitów na orbitę. Wystrzelenie rakiety wywołało falę krytyki wobec Korei Płn. W niedzielę mają się odbyć w tej sprawie specjalne konsultacje Rady Bezpieczeństwa ONZ. USA, Japonia i Korea Płd. uważają, że Korea Płn. złamała rezolucję ONZ z 2006 roku. Rosja i Chiny wzywają do zachowania spokoju.