Reaktor, który miał produkować pluton, został zbombardowany i zniszczony przez lotnictwo izraelskie we wrześniu ub. roku. - Jesteśmy przekonani, opierając się na różnych informacjach, że Korea Północna pomagała Syrii w jej potajemnych działaniach w dziedzinie nuklearnej - powiedziała rzeczniczka Białego Domu Dana Perino. - Mamy dobre podstawy aby sądzić, że reaktor, który został uszkodzony i nie nadaje się do naprawy 6 września ub. r. nie był przeznaczony do celów pokojowych - dodała. Perino oświadczyła, że Syria musi "wyjaśnić" sprawy związane z jej tajnym programem nuklearnym. Według Amerykanów, pomoc Phenianu miała być kontynuowana także po zniszczeniu reaktora. Biały Dom opublikował to oświadczenie po raporcie CIA dla Kongresu na ten temat. Na zdjęciach wywiadowczych mają znajdować się dowody, iż przy budowie reaktora pracowali Koreańczycy z Korei Płn. Ambasador Syrii w Waszyngtonie Imad Mustafa określił te oskarżenia jako "fantazje". Dodał, że Waszyngton już wcześniej oskarżał Irak o zbrojenia nuklearne przed inwazją na ten kraj w 2003 r. i oskarżenia te okazały się fałszywe. Syria wielokrotnie zaprzeczała jakoby realizowała tajny program zbrojeń nuklearnych lub współpracowała w tej mierze z Koreą Północną. Według Waszyngtonu, tajna współpraca Syrii z Koreą Płn. w dziedzinie zbrojeń nuklearnych jest "niebezpiecznym dowodem", iz Phenian eksportuje swoją technologię militarną.