W Korei Północnej jeszcze do niedawna nie mówiono o mistrzostwach. Kilka dni temu władze przełamały się i pokazały mecz otwarcia, ale zupełnie bezprawnie - państwowa północnokoreańska telewizja przemyciła kasetę z meczem. Mimo że nie prowadziła w tej sprawie żadnych rozmów z właścicielem praw do transmisji, mecz został wyemitowany. FIFA była oburzona. Zapowiedziała śledztwo. Jednak koncern Kircha zareagował inaczej - Owszem wiemy, że nas okradają, ale to, że na Północy pokazują mecze świadczy o tym, że futbol potrafi przełamać wszelkie bariery i granice. Nie zamierzamy występować do sądu. FIFA chce protestować, ale nie bardzo może, bo praw do transmisji zrzekła się już dawno za znaczne kwoty.