Na górze Pektu, gdzie rzekomo miał urodzić się północnokoreański lider, urządzono dziś wielki pokaz fajerwerków. Od wielu dni ciągną tam pielgrzymki ludzi składających kwiaty pod pomnikami Kim Ir Sena i jego syna. W rzeczywistości jednak Kim Dzong Il urodził się koło Władywostoku, na Dalekim Wschodzie Rosji. Wczoraj w odświętnie udekorowanym Phenianie przywódcy partii komunistycznej i dowódcy armii przysięgali wierność swemu przywódcy. Tegoroczne obchody urodzin północnokoreańskiego lidera zbiegły się w czasie z pogłoskami w japońskich mediach, iż Kim Dzong Il wyznaczył już swego następcę. Ma nim być jego 21-letni syn Kim Dzong Czul. Pogłoski w sprawie sukcesji oparte są na zdobytym przez wywiad japoński dokumencie, w którym obecną żonę Kim Dzong Ila, Ko Jong Hi określono mianem "matki bohatera, lojalnego obywatela". Ko jest matką Kim Dzong Czula. Zdaniem japońskich źródeł, podobną kampanię prowadzono w latach 70. w przypadku obecnego lidera, następcy Kim Ir Sena. Niewiele wiadomo o samym Kim Dzong Czulu - według japońskiej agencji Kyodo, przez jakiś czas studiował we Francji.