Według wcześniejszych komunikatów z Phenianu minister Pak miał wyjechać do Rosji dopiero w przyszłym tygodniu. Również w sobotę Phenian zagroził, że gotów jest do wojny; Północnokoreański Komitet Pokojowy stwierdził, że USA i Korea Południowa stwarzają na Półwyspie Koreańskim sytuację, która spycha półwysep na krawędź "całkowitej" wojny. "Armia i lud (Północy) gotowi są na wojenną eskalację i na wojnę totalną" - brzmi komunikat komitetu, cytowany przez KCNA. W piątek Pak powiedział w wywiadzie dla rosyjskiej agencji Interfax, że wrogość ze strony USA i Korei Południowej zmusza Phenian do umacniania odstraszającego potencjału nuklearnego. "Uważamy, że dopóki USA i Korea Południowa nie porzucą wrogiej i konfrontacyjnej polityki wobec Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej, całkowicie niemożliwa będzie likwidacja napięcia na Półwyspie Koreańskim" - powiedział Pak Ui Czun w wywiadzie, którego fragmenty cytuje agencja Reutera. Według portalu Yahoo News, powołującego na Associated Press, do Phenianu ma się udać w przyszłym tygodniu gubernator stanu Nowy Meksyk (południowy-zachód USA), Bill Richardson, który odwiedził już kilkakrotnie Koreę Płn. oraz gościł u siebie delegację z Phenianu. W latach 90. Richardson pomógł uwolnić przetrzymywanych w Korei Płn. Amerykanów, a w 2007 roku pojechał tam, by przywieźć do kraju szczątki amerykańskich żołnierzy zabitych podczas wojny koreańskiej. Napięcie na Półwyspie Koreańskim gwałtownie wzrosło po ostrzelaniu w listopadzie przez artylerię Phenianu południowokoreańskiej wyspy Yeonpyeong. W ataku zginęły cztery osoby, a kilkadziesiąt domów zostało zniszczonych. Niedługo później doszło do wspólnych manewrów morskich USA i Korei Południowej na Morza Żółtym w pobliżu spornej granicy morskiej między obiema Koreami.