Podano, że jeśli w poniedziałek balony z ulotkami zostaną wypuszczone w stronę Korei Północnej, "siły Frontu Zachodniego zaatakują bez uprzedzenia" - głosi komunikat wydany przez północnokoreańskie ministerstwo obrony. Korea Południowa niezwłocznie poinformowała, że odpowie na każdy atak ze strony północnego sąsiada. - Jeśli do tego dojdzie, odpowiemy atakiem na agresorów - oświadczył południowokoreański minister obrony Kim Kwan-Jin, cytowany przez agencję prasową Yonhap. Działacze z Korei Południowej ogłosili zamiar wypuszczenia w poniedziałek o godzinie 11.30 (4.30 czasu polskiego) balonów z 200 tysiącami ulotek propagandowych na granicy obydwu Korei w pobliżu miasta Paju. Do ulotek ma być dołączonych tysiąc banknotów jednodolarowych. Możliwa ewakuacja Armia północnokoreańska, cytowana przez oficjalną agencję KCNA, doradziła mieszkańcom przygranicznego regionu "ewakuację, aby zapobiec ewentualnym stratom". - Okolica ta będzie celem bezpośredniego ostrzału ze strony Armii Ludowej Korei - precyzuje komunikat. Według światowych agencji południowokoreańska instytucja odpowiedzialna za wojnę psychologiczną przeciwko Korei Północnej każdego miesiąca przygotowuje wiadomości propagandowe wymierzone we władze w Phenianie. W ubiegłym roku wypuszczono w stronę komunistycznej Korei Północnej balony z 200 tysiącami ulotek propagandowych oraz jednodolarowymi banknotami. Ulotki zawierały apele do obywateli, by zbuntowali się przeciwko totalitarnemu reżimowi. W 2004 roku oba państwa koreańskie porozumiały się w sprawie zakończenia wojny propagandowej, jednak Seul wznowił nadawanie "Głosu Wolności", programu radiowego przeznaczonego dla Korei Północnej, po zatopieniu południowokoreańskiej korwety Cheonan w 2010 roku; zginęło wtedy 46 marynarzy. Ataku na okręt miała dokonać północnokoreańska łódź podwodna. W listopadzie tego samego roku doszło do ostrzelania należącej do Korei Płd. wyspy Yeonpyeong przez artylerię Korei Płn. Było to pierwsze ostrzelanie strefy cywilnej od wojny koreańskiej z lat 1950-53, co doprowadziło do bezprecedensowego wzrostu napięcia na Półwyspie Koreańskim. Seul zapowiedział na przyszły tydzień kolejne manewry, w których udział weźmie prawie ćwierć miliona żołnierzy wszystkich rodzajów broni, a także żołnierze USA. Setki Koreańczyków z Północy uciekają co roku z kraju na Południe przed głodem i represjami. Według oficjalnych danych od 1953 roku z Korei Północnej uciekło ponad 21.700 ludzi, z czego połowa w ostatnich pięciu latach.