Na wydarzenia w Korei nerowowo reagują rynki finasowe - relacja Krzysztofa Berendy z godz. 10 Na wyspie spłonęło kilkadziesiąt domów, kilka się zawaliło. Jak donoszą agencje, pożary się rozprzestrzeniają i zaczynają wymykać spod kontroli. Według świadków cytowanych przez agencję Reutera, ludność południowokoreańskiej wyspy ewakuowano do schronów. Część uciekła z Yeonpyeong na łodziach rybackich. Na wyspie są problemy z elektrycznością. Południowokoreańską armię postawiono w stan najwyższej gotowości. Rząd w Seulu zwołał też nadzwyczajne posiedzenie. Ministrowie spotkali się w podziemnym bunkrze na terenie prezydenckiego kompleksu. Napięcie na Półwyspie Koreańskim nasiliło się w marcu tego roku, kiedy na Morzu Żółtym zatonęła południowokoreańska korweta Cheonan. Seul i Waszyngton - w oparciu o wyniki międzynarodowego dochodzenia - oskarżyły Koreę Północną, że to torpeda wystrzelona z jej okrętu podwodnego zatopiła południowokoreańską jednostkę. Zginęło wówczas 46 marynarzy. Phenian odrzucił te oskarżenia.