Komunistyczna propaganda uznaje ćwiczenia za wstęp do... wojny nuklearnej. Plan manewrów zakłada bowiem scenariusz na wypadek użycia przez Koreę Północną, wobec jej południowego sąsiada, broni nuklearnej. Ćwiczenia, w których bierze udział 50 000 południowokoreańskich żołnierzy i około 30 000 Amerykanów, mają rutynowy charakter. Celem dorocznych manewrów jest podwyższenie zdolności reagowania połączonych sił na wypadek ataku z Północy. Ze względu na północnokoreańskie groźby, w Korei Południowej obowiązuje stan podwyższonej gotowości bojowej. Dziś w Seulu odbyła się msza za pojednanie na Półwyspie Koreańskim, w której ostatniego dnia wizyty na Południu, uczestniczył papież Franciszek. Pomimo zaproszenia, do Seulu - właśnie ze względu na manewry - nie przybyli przedstawiciele katolików z Północy.