Wokół 74-letniego Kima, byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego, krążą podejrzenia, że był zaangażowany w niejasne transakcje nieruchomościami. W wydanym oświadczeniu Kim zaznaczył, iż nie chce niepokoić społeczeństwa i przysparzać pani Park dodatkowych problemów. Na razie nie wiadomo, czy przyszła prezydent zatrzyma go jako szefa swej ekipy. 60-letnia Park jest pierwszą kobietą w historii Korei Płd. na stanowisku głowy państwa. Kandydując w grudniowych wyborach z ramienia rządzącej konserwatywnej partii Saenuri, zdobyła 51,6 proc. głosów. Jej ojciec Pak Dzonghyi sprawował w Korei Południowej władzę przez 18 lat - najpierw jako wojskowy dyktator, a następnie autokratyczny prezydent, zamordowany w 1979 roku przez dowódcę jego własnych służb specjalnych. Nominację Kima, która wymagała jeszcze zatwierdzenia przez parlament, pani Park ogłosiła w ubiegłym tygodniu. W południowokoreańskim systemie konstytucyjnym najważniejsze decyzje państwowe podejmuje prezydent. Park zainauguruje swe urzędowanie 25 lutego.