Young-oh Kim, którego córka zginęła w katastrofie promu, jeszcze wczoraj nie wierzył w to, że spotka się z papieżem. Nie jest katolikiem, ale pomimo to, przy jego posłaniu znajdowały się pisma papieża przetłumaczone na koreański. - Nie oczekuję, że wizyta papieża doprowadzi do przyjęcia przez władze naszych postulatów, ale chciałbym, żeby pomodlił się z nami za ofiary katastrofy - mówił w piątek w wywiadzie dla Polskiego Radia Young-oh Kim. Mężczyzna nie wierzył zbytnio w to, że uda mu się spotkać z papieżem, jednak tak właśnie się stało. Papież zatrzymał papamobile po to, aby porozmawiać z prowadzącym od ponad miesiąca głodówkę ojcem. Część rodzin ofiar katastrofy promu Sewol żąda udziału w oficjalnym śledztwie. Krytykuje też koreańskie władze za źle przeprowadzoną akcję ratowniczą i tolerowanie zaniedbań, które doprowadziły do katastrofy.