Wcześniejsze próby rozmów z Koreą Północną nie przyniosły rezultatów. Nic nie wskórali ani wysłannik sekretarza generalnego ONZ, ani dyplomaci z Rosji. Na niewiele też zdały się inne próby dojścia do porozumienia z komunistycznym reżimem, który straszy świat bronią nuklearną. Natomiast Amerykanie zapewniają, że nie zaatakują Korei Północnej. - Stany Zjednoczone nie zamierzają atakować Korei Północnej, mimo to rozważamy wszelkie możliwe opcje - mówił Powell na Forum w Davos. Zaznaczył też, że to właśnie jego kraj jest największym na świecie ofiarodawcą pomocy humanitarnej dla Korei Północnej i nie zamierza z tego rezygnować. Wcześniej Korea Południowa zdołała przekonać Międzynarodową Agencję Energii Atomowej, by odłożyła planowane na przyszły poniedziałek spotkanie w sprawie programu atomowego Phenianu. Gdyby doszło do tej debaty, oznaczałoby to w praktyce przekazanie sprawy Radzie Bezpieczeństwa ONZ i uchwalenie antykoreańskich sankcji. Phenian zapowiedział już, że byłoby to równoznaczne z wypowiedzeniem wojny. Oczywiście najbardziej narażona na atak komunistycznego państwa byłaby Korea Południowa. Nie dziwi więc, że Seul tak gorączkowo szuka pokojowego rozwiązania problemu.