Przedwyborcze sondaże wskazywały na porażkę konserwatywnego obozu władzy, skupionego wokół Wielkiej Partii Narodowej (GNP), i na zwycięstwo opozycyjnej, centrolewicowej Partii Demokratycznej (DEP). Tymczasem konserwatyści uzyskali o 25 mandatów więcej niż centrolewica. Frekwencja wynosiła 54,3 proc. z 40 milionów uprawnionych do głosowania. W poprzednich wyborach frekwencja była niższa - 46,1 proc. 246 członków parlamentu zostało wybranych w wyborach powszechnych; pozostałe mandaty rozdzielono proporcjonalnie do liczby głosów zdobytych przez poszczególne partie. Prezydent Korei Płd. Li Miung Bak z GNP oświadczył, że obywatele dokonali "mądrego wyboru". Środowe głosowanie było w zasadzie testem popularności przed mającymi odbyć się jeszcze w tym roku wyborami prezydenckimi. Przegrana partii rządzącej byłaby ciosem dla prezydenta Li, który od chwili objęcia stanowiska w 2008 roku zajmuje twarde stanowisko wobec komunistycznej Korei Północnej.