Od ponad dziesięciu tygodni kilkuset robotników okupuje część budynków firmy w Pyeongtaek, 70 km na południe od Seulu. Policji udało się dotąd wyprzeć ich z większości obiektów fabryki. Strajkujący nadal utrzymują się w budynku lakierni. W środę helikoptery zrzuciły komandosów na dach okupowanego budynku, inni policjanci próbowali wedrzeć się do niego po drabinach. Dla ratowania firmy przed bankructwem kierownictwo Ssangyong Motors przeprowadziło restrukturyzację, w ramach której planowane jest zwolnienie 2646 robotników - 36 proc. załogi. Około 1670 osób dobrowolnie odeszło z firmy, ale inni podjęli protest. Negocjacje na temat zakończenia strajku załamały się w niedzielę. Ssangyong Motors w większości należy do jednego z największych chińskich producentów aut, Shanghai Automotive Industry Corp.