Kopacz spotka się w "cztery oczy" z prezydentem Hollande'em, następnie weźmie udział w szczycie Grupy Wyszehradzkiej (V4) z udziałem francuskiego prezydenta. W spotkaniu będzie też uczestniczył komisarz UE ds. unii energetycznej Marosz Szefczovicz. Premier nie weźmie udziału w późniejszym spotkaniu premierów państw V4 oraz konferencji prasowej, ponieważ wraca wcześniej do kraju; zastąpi ją wicepremier, minister obrony Tomasz Siemoniak. Według Kancelarii Premiera, najważniejsze kwestie rozmów premierów V4 i prezydenta Francji to bezpieczeństwo regionalne w kontekście sytuacji na Ukrainie, bezpieczeństwo energetyczne, polityka klimatyczna, wzrost gospodarczy oraz bieżąca agenda unijna, m.in. przygotowania do szczytu UE w przyszłym tygodniu. Spotkanie dotyczyć też będzie podsumowania prezydencji słowackiej w Grupie Wyszehradzkiej, przyjęcia programu prezydencji czeskiej oraz omówienia wyszehradzkiej współpracy obronnej. Minister ds. europejskich Rafał Trzaskowski powiedział w czwartek PAP, że Kopacz na szczycie będzie rozmawiała m.in. o przygotowaniach do posiedzenia Rady Europejskiej 25-26 czerwca, która ma zająć się m.in. kwestią imigracji, sytuacją w Grecji oraz postulowaną przez Wielką Brytanię reformą UE. Przed szczytem UE brytyjski premier David Cameron odbył szereg spotkań z szefami rządów państw członkowskich UE; niektóre z nich jak Francja, otwarcie sprzeciwiły się renegocjacji traktatów, aby dostosować je do oczekiwań Wielkiej Brytanii, która chce zmian ograniczających m.in. dostęp imigrantów z UE do brytyjskiego systemu socjalnego. "Cameron chce ograniczać zabezpieczenia społeczne dla obywateli Unii Europejskiej, którzy pracują w Wielkiej Brytanii, my jasno mówimy, że nie zgodzimy się na żadne rozwiązania dyskryminujące Polaków" - zadeklarował w rozmowie z PAP Trzaskowski. Jedno stanowisko ws. imigrantów Zdaniem rzeczniczki rządu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej polska strona będzie działała na spotkaniu w Bratysławie na rzecz podtrzymania wspólnego stanowiska państw Grupy Wyszehradzkiej w sprawie uchodźców, w kontekście niedawnej propozycji Komisji Europejskiej dotyczącej rozmieszczenia w krajach unijnych 40 tys. imigrantów. Do Polski miałoby trafić 2659 osób. Premier Kopacz zapowiedziała wcześniej, że Polska chce, żeby kraje Grupy Wyszehradzkiej oraz m.in. Hiszpania stworzyły wspólny front przeciwko proponowanym przez KE kwotom rozmieszczania uchodźców w UE. "Mamy jedno stanowisko Grupy Wyszehradzkiej (w sprawie imigrantów), to duża zasługa premier Kopacz" - powiedział Trzaskowski. Zapewnił, że Polska i Grupa Wyszehradzka chcą wykazać się solidarnością w kwestii relokacji uchodźców, ale - jak zastrzegł - wszystkie decyzje o konkretach muszą pozostać w gestii państw członkowskich UE, na zasadzie dobrowolności. Kidawa-Błońska powiedziała PAP, że Polsce zależy na tym, aby współpraca w Grupie Wyszehradzkiej była bardzo dobra. "Musimy wzmacniać tożsamość Grupy, pojawiają się przecież nowe zagrożenia polityczne, a kiedy Grupa będzie działała sprawnie i skutecznie, głos państw naszego regionu będzie mocniej słyszalny w Europie" - podkreśliła. Grupa Wyszehradzka jest nieformalną regionalną formą współpracy czterech państw Europy Środkowej - Polski, Czech, Słowacji i Węgier. Po zakończeniu spotkania Grupy Wyszehradzkiej, wicepremier Siemoniak weźmie udział w debacie "Dynamiczny Wyszehrad: Energia, Wzrost, Konkurencyjność", na szczycie dotyczącym bezpieczeństwa globalnego - GLOBSEC 2015. W Bratysławie odbędą się także spotkania bilateralne Siemoniaka z szefami resortów obrony, w tym z ministrem obrony Słowacji. Z Bratysławy Marcin Gietka