14 czerwca, tuż po swej nominacji, Peewski, magnat medialny, złożył w parlamencie przysięgę jako nowy szef DANS, ale już następnego dnia, na skutek protestów, zmuszony był zrezygnować z tej funkcji, a Zgromadzenie Narodowe odwołało go z niej pięć dni później. Według centroprawicowej opozycji, która zwróciła się do Trybunału Konstytucyjnego, Peewski stracił mandat poselski, gdy został wybrany na szefa DANS i złożył stosowną przysięgę. Peewski oświadczył, że nie będzie uczestniczył w posiedzeniach parlamentu aż do rozwiązania spornej kwestii. Po orzeczenia Trybunału Peewski w liście otwartym oznajmił, że wraca do pracy. Jednocześnie zarzucił opozycyjnej partii GERB (Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii) byłego premiera Bojko Borysowa, że przeszkodziła mu objąć stanowisko szefa DANS w obawie, że ujawni jej działania korupcyjne, przemyt i powiązania z organizacjami przestępczymi. Według obserwatorów orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego nada nowy impuls słabnącym w ostatnich tygodniach protestom antyrządowym. Na swych stronach internetowych protestujący wezwali do demonstracji i "demontażu oligarchicznego modelu władzy, którego symbolem jest Peewski". Delian Peewski razem ze swoją matką Ireną Krystewą kontrolują grupę medialną, wydającą kilka prorządowych dzienników i tygodników, oraz dwa kanały telewizyjne. Formalnie konglomerat medialny nie należy jednak do Peewskiego czy jego rodziny, a finansowany jest przez jeden z dużych krajowych banków. Peewski jest posłem zrzeszającego bułgarskich Turków Ruchu na rzecz Praw i Swobód, należącego do rządzącej od maja koalicji, której przewodzi Bułgarska Partia Socjalistyczna. Niespodziewany wybór Peewskiego na szefa DANS wzbudził nie tylko sprzeciw ulicy. Prezydent Rosen Plewnelijew po decyzji parlamentu dotyczącej powierzenia kontrowersyjnemu biznesmenowi Agencji Bezpieczeństwa Narodowego zaapelował o jej ponowne przeanalizowanie i oświadczył, że cofa swoje zaufanie do rządu, który zaproponował tę kandydaturę. Politycy, w tym przedstawiciele lewicy, krytykowali decyzję o nominacji. Negatywna była również reakcja środowisk dyplomatycznych. Żywiołowe protesty po nominowaniu Peewskiego trwały półtora miesiąca. Z Sofii Ewgenia Manołowa