Kilkuset strażaków protestowało przed księgarnią, w której autor kontrowersyjnej książki podpisywał jej egzemplarze dla czytelników. Jak na ironię, księgarnia ta mieści się zaledwie kilka przecznic od miejsca, gdzie nieco ponad rok temu stały jeszcze wieże WTC. - Ta książka przedstawia bohaterów jako złodziei plądrujących budynek a nie ratujących życie ludzi. To oburzające i uwłaczające. Uwłaczające, że ktoś za napisanie czegoś takiego weźmie pieniądze. Kupowanie tej książki to wyrzucanie pieniędzy w błoto - twierdzą strażacy. Autor książki broni się, tłumacząc, że pisał o tym, o czym opowiedzieli mu uczestnicy tamtych wydarzeń. Od nich miał usłyszeć m.in., że w momencie, gdy płonęły wieże WTC, strażacy wynosili spodnie z jednego z podziemnych sklepów i ładowali je do swych wozów. Pod gruzami World Trade Center zginęło 345 strażaków.