Niemieckie media poinformowały, że jako perspektywiczny system obrony powietrznej średniego zasięgu w ramach programu TLVS wybrany został zestaw MEADS. Doniesienia zostały potwierdzone przez minister Ursulę von der Leyen. Z kolei odrzucona została oferta głębokiej modernizacji zestawu Patriot, w konfiguracji podobnej do oferowanej Polsce. Decyzja Berlina będzie mieć swoje implikacje również dla Sił Zbrojnych RP. MEADS brał bowiem udział w dialogu technicznym w ramach programu Wisła, ale nie został zakwalifikowany do kolejnego etapu postępowania. Jak wiadomo, ostatecznie wyłoniono system Patriot, który w docelowej postaci ma zostać głęboko zmodernizowany - m.in. w oparciu o elementy, jakie oferowano również Niemcom, w tym w szczególności stację radiolokacyjną w technologii AESA z trzema antenami ścianowymi. Decyzja po audycie i badaniach W Niemczech od dłuższego czasu planowano pozyskanie perspektywicznego systemu obrony powietrznej, w ramach programu TLVS (Taktisches Luftverteidigungssystem). Początkowo brano pod uwagę zakup systemu bazującego na MEADS oraz kilka wariantów modernizacji Patriota, w tym z uwzględnieniem komponentów Medium Extended Air Defence System. Jednocześnie w połowie ubiegłego roku kierowany przez Ursulę von der Leyen resort obrony zlecił audyt największych programów zakupów uzbrojenia, co miało związek z problemami przy realizacji wcześniejszych projektów. Zakres badań objął także zakup taktycznego systemu obrony powietrznej. W październiku 2014 roku raport został przekazany resortowi obrony. Wydano kilkanaście rekomendacji, nie przesądzając jednak wyboru konkretnej alternatywy. Zwrócono m.in. uwagę na konieczność ponownej oceny rozwiązania opartego na MEADS oraz modernizacji Patriot. W końcowym etapie postępowania brano pod uwagę rozwiązanie bazujące na Medium Extended Air Defense System oraz zestaw Evolved Patriot (który według dostępnych informacji miał mieć podobną konfigurację, jak Patriot NG proponowany Polsce). Decyzja Niemiec o wyborze MEADS została więc poprzedzona szczegółowymi analizami, włącznie z niezależnym audytem. Republika Federalna posiada na wyposażeniu zestawy Patriot, obecnie zmodernizowane do wersji PAC-3 od lat 80. XX wieku. Należy zaznaczyć, że modyfikacje Patriota były realizowane z udziałem krajowego przemysłu, co oznacza iż Niemcy posiadają znaczną wiedzę o funkcjonowaniu zestawów tego typu. Podobnie zresztą ma się rzecz z MEADS - wszak Republika Federalna brała udział w jego opracowaniu i próbach. Finansowanie Niemcy są jednym z krajów-uczestników projektu Medium Extended Air Defense System (wraz ze Stanami Zjednoczonymi i Włochami). W lutym 2011 roku Amerykanie poinformowali o rezygnacji z pozyskania zestawów MEADS, co spowodowało obawy o kontynuację projektu. W świetle braku decyzji o zakupie przez Stany Zjednoczone wskazywano, że program może w ogóle nie doczekać się wprowadzenia do produkcji seryjnej. Zgodnie z zawartym porozumieniem finansowanie prac rozwojowych miało być jednak kontynuowane do 2014 roku, co zawocowało m.in. przeprowadzeniem strzelań próbnych - w tym również testu jednoczesnego zwalczania celu aerodynamicznego i pocisku balistycznego lecących z różnych kierunków. Próby obejmowały również np. sprawdzanie funkcjonowania architektury MEADS bądź stacji radiolokacyjnej kierowania ogniem typu MFCR. W dyskusji dotyczącej zestawów Medium Extended Air Defense System wskazywano, iż finansowanie programu stoi pod znakiem zapytania (gdyż było zapewnione do 2014 roku). Okazuje się jednak, iż MEADS ostatecznie zostanie zrealizowany, ponieważ zestawy trafią co najmniej na uzbrojenie Bundeswehry. Decyzja Berlina może odnosić się również do kosztów zestawu Patriot NG, gdyż okazuje się, iż Niemcy nie będą uczestniczyć w pracach rozwojowych w tym zakresie. Oznacza to, że państwa, jakie zdecydują się na pozyskanie tego systemu, mogą być zmuszone do ponoszenia zwiększonych kosztów finansowych (z uwagi na brak partycypacji Berlina). Jednocześnie modernizacja zestawu Patriot wymaga podejmowania prac w relatywnie szerokim zakresie, gdyż do chwili obecnej nie zdołano zbudować i przetestować np. radaru zdolnego do wykrywania i śledzenia celów w zakresie 360 stopni. Współpraca międzynarodowa - Niemcy Pozyskanie MEADS przez Niemcy ma również znaczenie w kontekście roli, jaką odgrywa w NATO Berlin w zakresie obrony przeciwrakietowej. Republika Federalna bierze bowiem udział w sojuszniczym projekcie w tym obszarze jako tzw. państwo ramowe (wiodące) a jednym z uczestników jest Polska. Berlin jako jedyny kraj europejski uczestniczy w sposób ciągły w misji ochrony przeciwrakietowej Turcji, zaopatrzył również Hiszpanię w dodatkowe zestawy Patriot PAC-2 (potencjalnie z myślą o wzmocnieniu powyższej operacji). W inicjatywie pod przewodnictwem Niemiec - dotyczącej również innych obszarów, jak logistyka, rozpoznanie, nadzór, wywiad czy zdolności w zakresie morskich, lądowych i powietrznych środków rażenia biorą udział oprócz Polski także Holandia, Luksemburg, Czechy, Węgry, Belgia, Dania, Chorwacja i Norwegia. Spośród jej uczestników prócz Berlina w chwili obecnej tylko Holandia dysponuje naziemnymi zestawami, zdolnymi do zwalczania rakiet balistycznych (typu Patriot). Widać więc wyraźnie, że Niemcy odgrywają istotną rolę w sojuszniczym systemie obrony przeciwrakietowej. Do wyboru przez Polskę zestawów obrony powietrznej średniego zasięgu odniósł się zresztą w trakcie konferencji prasowej 15 maja zastępca rzecznika niemieckiego MON płk Ingo Gerhartz. Pytany przez dziennikarza stwierdził, iż decyzja Republiki Federalnej ma charakter narodowy, ale zdolność do współdziałania z partnerami jest istotna dla Berlina. Według płk Gerhartza zaletą Patriota była w tym obszarze możliwość współpracy z innymi użytkownikami, którzy podjęliby decyzję o podobnej modernizacji Patriota bądź pozyskali od podstaw. Natomiast wadą amerykańskiego zestawu był zgodnie ze słowami rzecznika brak możliwości dołączenia innych systemów. Z kolei w odniesieniu do MEADS płk Gerhartz stwierdził, że dzięki otwartej architekturze Medium Extended Air Defense System w wypadku pozyskania przez Polskę Patriotów bądź ich zmodernizowanej wersji istnieje możliwość współdziałania z MEADS. ...i USA Również w Stanach Zjednoczonych prowadzone są prace modernizacyjne w celu zwiększenia interoperacyjności obrony powietrznej. Niedawno zrealizowano test systemu dowodzenia typu IAMD Battle Comand System (IBCS), z wykorzystaniem bateryjnego i batalionowego punktu dowodzenia IBCS Battle Comand System oraz wyrzutni Patriot. Zgodnie z informacjami Breaking Defense kolejny test planowany jest z radarem dozoru ogólnego Sentinel - co oznacza, iż odpowiednio zmodyfikowane baterie Patriot, które mają być wyposażone w system byłyby zdolne do wykorzystania również innych stacji radiolokacyjnych, nie dedykowanych bezpośrednio dla zestawu tego typu. IBCS to program, który ma połączyć wszystkie sensory i wszystkie środki rażenia sił obrony powietrznej US Army w taki sposób, aby był możliwy dowolny dobór efektorów i środków rozpoznania. Stanowi to postęp wobec zestawu, który wymagałby określonego typu dedykowanej stacji radiolokacyjnej, tym bardziej że modernizowany radar Patriot wciąż nie został ukończony i nie są znane jego dokładne parametry. Decyzja o dopuszczeniu do produkcji planowana jest w sierpniu 2016 roku (tzw. Milestone C). Przedstawiciele MON deklarowali, iż Polska będzie mogła pozyskać elementy systemu IBCS. Nie wiadomo jednak czy taka decyzja zostanie podjęta, w jak szerokim zakresie i czy zostaną zapewnione wszelkie zdolności omawiane powyżej. Należy nadmienić, iż możliwość "dołączenia" radaru innego typu zwiększa elastyczność zastosowania systemu, zarówno w odniesieniu do jego konfigurowania, jak i użycia w warunkach bojowych (np. po zniszczeniu/zakłóceniu dedykowanego radiolokatora kontroli ognia). Nie wiadomo również, jakie stacje radiolokacyjne i wyrzutnie będą używane w docelowo zmodernizowanych Patriotach US Army, gdyż obecnie trwa proces Analizy Alternatyw w tym zakresie. Zgodnie z informacjami ujawnionymi przez Inside Defense, w badaniach przeprowadzonych przez Cost Assesment and Program Evaluation brano pod uwagę modernizację istniejących wyrzutni i radarów Patriot, ale również wykorzystanie obrotowego radiolokatora typu MFCR z systemu MEADS wraz z wyrzutnią z zestawu tego typu oraz zupełnie nowego (przypuszczalnie obrotowego) radaru opartego na technologii azotku galu, który mógłby zapewniać parametry wyższe niż stacja kierowania ogniem MEADS. Dodatkowo jako jedną z alternatyw rozważano użycie mobilnej wyrzutni z zestawu Medium Extended Air Defense System. Do chwili obecnej wyniki Analizy Alternatyw nie zostały ujawnione - proces ma się zakończyć do września 2015 roku. Istnieje jednak możliwość, że wzrosną szanse komponentów systemu MEADS, bowiem po decyzji Berlina i tak trafi on do produkcji seryjnej, a co za tym idzie nie będzie konieczności samodzielnego finansowania prac rozwojowych. Implikacje dla Wisły W świetle decyzji Niemiec o wyborze systemu MEADS pojawiają się pewne znaki zapytania, szczególnie dotyczące kryterium "operacyjności" - wymagania, żeby pozyskiwane zestawy przeciwlotnicze i przeciwrakietowe były używane przez państwa NATO. Obydwa systemy, które zostały zakwalifikowane do ostatniego etapu postępowania (Patriot i SAMP/T) w obecnej postaci nie spełniają warunków MON - np. w zakresie otwartej architektury, Patriot - również radaru dookólnego. Wybór Berlina oznacza, że Medium Extended Air Defense System - dysponujący otwartą architekturą i zdolnościami w zakresie 360 stopni będzie finansowany, a Republika Federalna nie będzie współpracować np. w zakresie modernizacji radaru Patriot w postaci promowanej przez Raytheon. W trakcie konferencji prasowej 21 kwietnia przedstawiciele MON poinformowali, że pozyskiwany przez Polskę system będzie "skrojony według naszych potrzeb". Z kolei w reakcji na informacje o wyborze MEADS przez Niemcy szef MON Tomasz Siemoniak stwierdził na Twitterze, że partnerem Polski jest "rząd USA". Pytanie o docelową konfigurację zestawów Wisła pozostaje nadal otwarte. Wiadomo już jednak, że Niemcy - wieloletni użytkownik Patriotów, sąsiad Polski i państwo ramowe w zakresie obrony przeciwrakietowej NATO - zdecydowały się na pozyskanie systemu konkurencyjnego, wobec wybranego przez MON. Z kolei siły Stanów Zjednoczonych będą najprawdopodobniej dysponować możliwościami wykorzystania innych stacji radiolokacyjnych w systemie Patriot (dzięki IBCS), a być może istniejące radary zestawów tego typu zostaną całkowicie zastąpione. Wydaje się, że powyższe okoliczności powinny być wzięte pod uwagę przy negocjowaniu zakupu systemu przeciwlotniczego i przeciwrakietowego z rządem USA. W przeciwnym wypadku Polska może otrzymać kosztowny (z uwagi na konieczność realizacji dodatkowych prac rozwojowych) zestaw przeciwlotniczy i przeciwrakietowy, w dodatku odbiegający parametrami zarówno od używanych przez siły Stanów Zjednoczonych jak i Niemiec. W stosunku do państwa znajdującego się na wschodniej flance NATO i przez to potencjalnie narażonego na zmasowany atak zaawansowanymi środkami napadu powietrznego taka sytuacja byłaby nie do zaakceptowania. Jakub Palowski