"Allah jest wielki" krzyknął trzykrotnie ubrany na czarno mężczyzna grający rolę zamachowca, po czym w korytarzu wybuchła petarda i dziesiątki ochotników biorących udział w ćwiczeniach rzuciło się do ucieczki. Nad ćwiczeniami, które miały sprawdzić reakcje policji, pogotowia, szpitali i straży pożarnej położyły się cieniem obawy, że popsują one relacje z miejscowymi muzułmanami. Ich scenariusz potępił komisarz do spraw policji i przestępczości Wielkiego Manchesteru Tony Lloyd. Policja przeprosiła muzułmanów, choć wyjaśniła, że aby nadać operacji realizmu, scenariusz uwzględniał realia niedawnych tego rodzaju ataków. Wcześniej, w komunikacie dla mediów podkreślała jednak, że ćwiczenia nie są związane z żadnym konkretnym zagrożeniem. 20 lat temu Manchester padł ofiarą groźnego zamachu, kiedy pod galerią handlową Arndale, wybuchła ciężarówka z półtorej tony materiałów wybuchowych. Pond 200 osób odniosło obrażenia. Tamtego zamachu dokonała jednak Irlandzka Armia Republikańska i był on poprzedzony ostrzeżeniem zgłoszonym lokalnej telewizji.