CETA (Comprehensive Economic and Trade Agreement) to umowa o wolnym handlu między Unią Europejską a Kanadą. Umowa budzi sporo kontrowersji. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ. Ministerstwo Rozwoju już zapowiedziało, że zgodzi się, by fragmenty umowy weszły w życie po akceptacji tekstu przed Radę UE i Parlament Europejski, a przed jej ratyfikacją przez państwa członkowskie. Stanowisko Ministerstwa Rozwoju zostało wyrażone w trakcie debaty "Umowy TTIP, CETA - czy polska żywność i rolnictwo są zagrożone?", zorganizowanej 29 czerwca przez Zielony Instytut, Instytut Spraw Obywatelskich i Instytut Globalnej Odpowiedzialności. - Wprowadzenie umowy w życie zanim Polki i Polacy oraz nasz parlament wypowiedzą się na jej temat to zamach na fundamenty demokracji. Ratyfikacja umowy wpływającej na życie obywateli nie może być formalnością - powiedział Piotr Trzaskowski z Akcji Demokracji. Co więcej, okazuje się, że umowa nie została nawet przetłumaczona na język polski. - Eksport z Unii Europejskiej do Kanady jest około 10 razy większy niż z Kanady do Unii. Oznacza to, że Unia zarabia na tym razy 10 - przekonywał w rozmowie z Polskim Radiem Adam Orzechowski. Decyzja o tymczasowym wdrożeniu umowy CETA może zapaść na spotkaniu Rady UE w ciągu najbliższych tygodni.