- Carrie pozostanie Miss Kalifornii. Dała uczciwą odpowiedź na pytanie i trzeba ją za to pochwalić - powiedział Trump na konferencji prasowej. W czasie finału konkursu Miss USA w kwietniu Prejean zapytano co sądzi o prawie homoseksualistów do zawierania małżeństw. Odpowiedziała, że "małżeństwo jest między kobietą a mężczyzną", dodając, że takie ma przekonania; powołała się też na swoją wiarę chrześcijańską. Wypowiedź Prejean wywołała protesty lobby homoseksualnego i liberałów. W internecie obrzucono ją wyzwiskami. Zdaniem niektórych komentatorów, słowa przeciw małżeństwom gejów spowodowały, że w konkursie Miss USA zajęła drugie miejsce, chociaż była faworytką widzów. Środowiska liberalne wywierały następnie naciski, aby Prejean pozbawić wcześniej zdobytego tytułu Miss Kalifornii. Jako dodatkowy argument miały posłużyć jej zdjęcia sprzed kilku lat, na których występowała topless. Trump jednak oświadczył, że zdjęcia są "do przyjęcia, śliczne". - Żyjemy w XXI wieku - dodał. Prejean na konferencji podziękowała Trumpowi i "tysiącom Amerykanów, którzy mnie poparli w listach i e-mailach". Powiedziała, że "nie chciała nikogo obrazić", ale powtórzyła, że nadal uważa, że "małżeństwo jest związkiem mężczyzny i kobiety". Oświadczyła, że stała się obiektem "pełnych nienawiści ataków, godnych pogardy plotek i fałszywych oskarżeń". - Zostałam ukarana za korzystanie z prawa do wolności słowa. Nikt nie powinien być uciszany za wypowiadanie tego, co myśli - powiedziała. Prejean stała się w ostatnich tygodniach bohaterką konserwatystów, którzy próbują powstrzymać falę decyzji sądów i parlamentów w niektórych stanach, przyznających homoseksualistom prawo do zawierania małżeństw. Według sondaży, większość Amerykanów nadal jest przeciwnych legalizacji małżeństw homoseksualnych.