Kontrowersyjna decyzja papieża. "Gest ustępstwa" wobec konserwatystów
Papież Leon XIV zezwolił na odprawienie w sobotę w Bazylice Świętego Piotra tradycyjnej mszy trydenckiej. Decyzja Ojca Świętego wzbudziła kontrowersje. Część ekspertów twierdzi jednak, że to ukłon w stronę konserwatystów i próba złagodzenia napięć, które od lat dzielą Kościół katolicki.

W skrócie
- Papież Leon XIV zezwolił na odprawienie mszy trydenckiej w Watykanie, znosząc wcześniejsze ograniczenia.
- Decyzja papieża jest postrzegana jako gest w stronę konserwatywnego skrzydła Kościoła i próba załagodzenia głębokich podziałów.
- Watykan podkreśla, że tradycja i nowoczesność mogą współistnieć, jeśli służą jedności Kościoła.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Papież Leon XIV zezwolił na odprawienie w sobotę w Watykanie tradycyjnej mszy trydenckiej, znosząc tym samym część ograniczeń wprowadzonych przez jego poprzednika.
To decyzja, która - jak podkreśla agencja AFP - ma być gestem w stronę konserwatywnego skrzydła Kościoła i próbą załagodzenia głębokich podziałów we wspólnocie katolickiej.
Watykan. Tradycyjna liturgia wraca do Bazyliki św. Piotra
Msza trydencka, zwana także mszą łacińską, była powszechnie stosowana w Kościele katolickim przed reformami Soboru Watykańskiego II z lat 1962 - 1965. Odnowione obrzędy miały dostosować Kościół do realiów współczesnego świata, m.in. poprzez wprowadzenie języków narodowych.
W 2021 roku papież Franciszek w dekrecie Traditionis Custodes znacząco ograniczył możliwość odprawiania liturgii w dawnej formie. Decyzja ta wywołała sprzeciw wielu tradycjonalistów, którzy uznali, że zostali zepchnięci na margines.
Teraz Leon XIV, wybrany na papieża 8 maja po śmierci Franciszka, postanowił złagodzić napięcia. Za jego zgodą w sobotę po południu w Bazylice Świętego Piotra odprawiona zostanie uroczysta msza trydencka, której przewodniczyć ma amerykański kardynał Raymond Burke - znany z krytyki poprzedniego papieża i jeden z czołowych przedstawicieli konserwatywnego skrzydła Kościoła.
Podczas mszy kapłan stoi tyłem do wiernych i posługuje się łaciną. Uroczystości towarzyszą śpiewy gregoriańskie oraz użycie kadzidła.
Kościół jest podzielony. "Gest ustępstwa" papieża Leona XIV
Jak zauważa AFP, nowy papież stoi przed wyjątkowo trudnym zadaniem zjednoczenia Kościoła liczącego 1,4 miliarda wiernych. Wspólnota ta pozostaje podzielona w kwestiach takich jak rola kobiet, stosunek do osób homoseksualnych czy otwartość wobec migrantów.
Według Francois Mabille'a, szefa francuskiego Geopolitycznego Obserwatorium Religii, decyzja Leona XIV jest "bardzo silnym sygnałem dla konserwatywnego środowiska".
- Działania papieża sugerują, że napięcia w Kościele mogą być silniejsze, niż sądzono jeszcze kilka miesięcy temu - powiedział ekspert cytowany przez AFP.
Historyk Martin Dumont, sekretarz generalny Instytutu Badań nad Religiami, ocenił, że decyzja Leona XIV ma charakter "gestu ustępstwa". - To sygnał, że każdy jest częścią Kościoła - wszystkie strony muszą być akceptowane i przyjmowane - powiedział Dumont.
- Papież chce spotkać się z grupami katolickimi, które pragną takiej formy liturgii, by zrozumieć ich motywy. Jest człowiekiem pokoju, uważnym na innych - tłumaczył historyk.
Spór o mszę trydencką. Papież podjął decyzję
W rozmowie opublikowanej we wrześniu Leon XIV przyznał, że spór o mszę trydencką stał się jednym z najbardziej zapalnych tematów w Kościele.
- Niektórzy wykorzystali liturgię jako pretekst do promowania innych kwestii. Stała się ona narzędziem politycznym, co jest bardzo godne ubolewania - mówił wówczas papież.
Jak podkreślają watykaniści, decyzja o dopuszczeniu mszy łacińskiej nie oznacza odrzucenia reform Soboru Watykańskiego II. Leon XIV chce raczej pokazać, że tradycja i nowoczesność mogą współistnieć - o ile służą jedności Kościoła, a nie jego podziałom.
Źródło: AFP













