Muzeum w negatywnym świetle prezentuje postawę papieża Piusa XII (1938-1958) wobec eksterminacji Żydów w czasie II wojny światowej - podkreślił abp Franco. Chodzi o fotografię Piusa XII i umieszczony pod nią podpis, według którego papież ten uznał hitlerowski reżim i nie zrobił nic dla potępienia rasizmu, antysemityzmu i eksterminacji Żydów. Jak podkreślił watykański dyplomata, te słowa "obrażają Piusa XII i uczucia chrześcijan". - Nie jestem zainteresowany wywoływaniem polemiki, jestem człowiekiem pokoju; powinniśmy działać konstruktywnie dla przyszłości - zapewnił abp Franco, odmawiając przyjęcia zaproszenia na uroczystość, która odbędzie się w muzeum w przyszłym tygodniu. Dyrekcja Yad Vashem w wydanym w czwartek komunikacie wyraziła "zaskoczenie" i "ubolewanie" z powodu decyzji przedstawiciela Stolicy Apostolskiej o nieuczestniczeniu w uroczystości dla uczczenia 6 milionów ofiar nazistowskiego ludobójstwa. Zdjęcie będące przedmiotem sporu zostało umieszczone w muzeum w 2005 roku i jak dotąd zabiegi Watykanu o jego usunięcie nie dały rezultatu. Oficjalne uroczystości z okazji Dnia Męczenników i Bohaterów Holokaustu rozpoczną się w najbliższą niedzielę w ogrodach przyległych do muzeum z udziałem korpusu dyplomatycznego i przedstawicieli izraelskich sił zbrojnych. Muzeum, które ma własny zespół badaczy Zagłady Żydów, Szoah, w komunikacie obiecuje "zbadanie posiadanej dotąd wiedzy dotyczącej postawy Piusa XII, jeśli Stolica Apostolska umożliwi naukowcom wgląd do posiadanych archiwów". Abp Franco przypomniał, że na poruszany temat opublikowano ponad 150 książek i spojrzenie ich autorów na Piusa XII, którzy studiowali istniejące świadectwa, w tym również uczonych żydowskich, jest odmienne. - Izrael chce utrzymywać dobre stosunki z Watykanem, ale nie można zmienić historii" - powiedział pewien naukowiec pracujący w Yad Vashem, na którego powołuje się hiszpańska agencja EFE. Rzecznik izraelskiego MSZ podkreślił, że "Szoah jest najbardziej wstrząsającym wydarzeniem w dziejach narodu izraelskiego i ludzkości". Co do udziału w uroczystości dodał, że "każdy postępuje według własnego sumienia". Rzeczniczka Yad Vashem Iris Rosenberg złożyła oświadczenie utrzymane w tonie oburzenia: - Jesteśmy wstrząśnięci i zawiedzeni tym, że przedstawiciel Watykanu w Izraelu postanowił nie uczcić pamięci holokaustu i nie uczestniczyć w oficjalnych uroczystościach, w czasie których państwo Izrael i naród izraelski czczą pamięć ofiar. Według dokumentu rozpowszechnionego przez muzeum holokaustu, Pius XII jest "kontrowersyjną osobistością" ze względu na "podpisanie w 1939 roku konkordatu z nazistowskimi Niemcami; konkordat oznaczał uznanie reżimu nazistowskiego, który w 1935 roku przyjął słynne rasistowskie ustawy norymberskie". Podczas swego pontyfikatu, począwszy od 1939 roku, w którym od inwazji Hitlera na Polskę zaczęła się II wojna światowa - czytamy dalej w izraelskim komunikacie - Pius XII odesłał do archiwum dokument przygotowany przez swego poprzednika (chodziło o encyklikę "Mit brenneder Sorge", "Z palącą troską") potępiający dyskryminację i rasizm, nie zareagował na dochodzące do niego informacje o ludobójstwie, nie wykazał inicjatywy, gdy Żydzi z Rzymu byli deportowani do obozu zagłady w Auschwitz. Yad Vashem wyraża w swym komunikacie dezaprobatę dla "stosowania nacisków dyplomatycznych w sprawach będących przedmiotem badań historycznych". Abp Franco zapewnił, że decyzję o nieuczestniczeniu w uroczystościach na terenie Yad Vashem podjął sam i nie miał w tej kwestii instrukcji z Watykanu. Chociaż "do niedzieli sprawy mogą ulec zmianie", co jednak nie oznacza, że zamierza uczestniczyć w obchodach - dodał watykański dyplomata. Stolica Apostolska, występując w obronie pamięci Piusa XII podkreśla, że przez swoją "dyskretną dyplomację" uratował on tysiące Żydów.