"Rozejm się zakończył i nie będzie przedłużony, ponieważ syjonistyczny wróg nie przestrzegał warunków. Okupant jest odpowiedzialny za konsekwencje" - głosi komunikat organizacji, zamieszczony na stronie internetowej. Przeciwko przedłużeniu obowiązywania rozejmu jest również radykalne ugrupowanie palestyńskie Islamski Dżihad. Jako koniec obowiązywania rozejmu wyznaczono godz. 6.00 rano (5.00 czasu polskiego). Niedługo później z południowej części Strefy Gazy wystrzelono w kierunku Izraela dwie rakiety - poinformowała izraelska armia. Atak nie spowodował żadnych ofiar i strat materialnych. W wydanym oświadczeniu do wystrzelenia kilku rakiet przyznał się Islamski Dżihad, według którego była to akcja odwetowa za śmierć jednego z członków organizacji we wtorek w Dżeninie na Zachodnim Brzegu Jordanu. Brygady oskarżają Izrael o niewywiązanie się z obietnic zakończenia blokady Strefy Gazy i zaprzestania tam wszelkich operacji. W związku z wygaśnięciem rozejmu Hamas ostrzegł Izrael, że "każda agresja na Strefę Gazy lub jakiekolwiek nowe przestępstwo rozpęta konfrontację na wielką skalę, a nasza odpowiedź będzie bardzo zdecydowana". Porozumienie zawarto przed sześciu miesiącami przy mediacji Egiptu. Rząd Izraela oświadczył, że chciałby obowiązywania rozejmu, ale "każda wystrzelona rakieta jest bezpośrednim i rażącym naruszeniem ustaleń i nie może być tolerowana". Rzecznik izraelskiego premiera Mark Regew poinformował, że w ciągu minionego weekendu ze Strefy w kierunku Izraela wystrzelono ponad 30 rakiet, co jest "przeciwieństwem spokoju". Izrael odpowiedział przeprowadzeniem kilku ataków lotniczych. Tarcia na granicy Strefy Gazy z Izraelem nasiliły się na początku listopada, gdy krwawa operacja izraelskiej armii wywołała falę ataków rakietowych z terytorium palestyńskiego. Unia Europejska w oświadczeniu wezwała do natychmiastowego przerwania zarówno palestyńskich ataków rakietowych, jak i izraelskich operacji.