Reprezentująca szwedzką prokuraturę Clare Montgomery powiedziała przed sądem, że ewentualne podważenie przez Sąd Najwyższy Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA) będącego podstawą szwedzkiego wniosku ekstradycyjnego stworzy groźny precedens prawny, praktycznie paraliżujący jego dalsze stosowanie na terenie W. Brytanii. Według niej szwedzka prokuratura jest właściwym organem do występowania z nakazem aresztowania, a ENA nie wymaga od władz prokuratorskich bezstronności. Istotą postępowania przed Sądem Najwyższym jest ustalenie, czy szwedzka prokuratura podpada pod pojęcie "władzy sądowej" w rozumieniu prawa w Anglii, wymagającego, by nakaz aresztowania wydały władze sądowe. W krajach europejskich nakazy aresztowania mogą wydawać zarówno sądy, jak i prokuratura, a w innych wyłącznie prokuratura. Obrońcy Assange'a argumentują, że szwedzka prokuratura nie jest instytucjonalnie niezależna i rości sobie prawa do orzecznictwa w sprawie Assange'a, w której jest tylko stroną. Sąd Najwyższy w składzie siedmiu sędziów nie rozpatruje meritum zarzutów wobec Australijczyka, tylko formalnoprawną dopuszczalność nakazu aresztowania. Montgomery wskazuje, że szwedzka prokurator Marianne Ny, która podpisała się pod ENA, działała zgodnie z prawem europejskim, a pojęcie "władzy sądowej" w ujęciu ENA należy interpretować szeroko, ponieważ ustawodawca posłużył się nim do osiągnięcia celów, które nazwała "międzynarodowymi", a międzynarodowy system prawny nie ma harmonijnych praktyk i procedur. Adwokat Assange'a Dinah Rose stwierdziła w odpowiedzi, że pojęcie "władzy sądowej" jest podstawowym pojęciem prawnym w Europie, zostało określone w Konwencji Praw Człowieka i jest obecne w praktyce sądowej. Według niej sensem pojęcia "władzy sądowej" jest to, że jest ona niezależna od władzy wykonawczej i stron w sprawie. Orzeczenie Sądu Najwyższego spodziewane jest za kilka tygodni. Sąd nie zasygnalizował, kiedy je ogłosi. Do tego czasu 40-letni Australijczyk może pozostać w W. Brytanii na dotychczasowych warunkach. W przypadku negatywnego dla niego wyniku postępowania będzie mógł odwołać się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Zarówno sąd pokoju, jak i sąd drugiej instancji uznały, że nie ma przeszkód formalnoprawnych do wydania Assange'a Szwedom. Assange, aresztowany w grudniu 2010 r., został warunkowo zwolniony za wysokim poręczeniem majątkowym, a jego ruchy monitoruje policja. Assange obawia się, że Szwecja wyda go Amerykanom, którzy - jak podejrzewa - postawią go przed sądem i połączą ujawnione przez Wikileaks przecieki ze sprawą żołnierza USA Bradleya Manninga, sądzonego przed sądem wojskowym z oskarżenia o to, że był źródłem informacji WikiLeaks m.in. w sprawie wojny w Afganistanie oraz Iraku. Zarzucanych mu czynów Assange miał się dopuścić w sierpniu 2010 r. podczas pobytu w Sztokholmie. Australijczyk stanowczo im zaprzecza.