Początkowo nakład "Independent" wynosił 400 tysięcy egzemplarzy, ale ostatnio spadł do 40 tysięcy. "Independent on Sunday" radził sobie równie słabo i 6 lat temu oba kulejące tytuły kupili za jednego funta rosyjscy oligarchowie - ojciec Aleksander i syn Jewgienij Liebiediewowie. Teraz i oni dali za wygraną i "Independent" przeistoczy się w gazetę wyłącznie internetową. Na pewno nie będą to ostatnie tytuły, które znikną z kiosków, ale nikt nie ma pewności jak szybko dokona się taka rewolucja. Część gazet pozostanie w druku w przewidywalnej przyszłości - uważają brytyjscy eksperci, a na rynku informacyjnym jest dość miejsca i dla gazet, i dla stron internetowych. Inna sprawa, czy "Independent" poradzi sobie lepiej w nowym, internetowym wcieleniu. Redaktor naczelny "The Sun" Kelvin McKenzie w rozmowie z internetowym serwisem "The Huffington Post" negatywnie ocenia szanse konkurencji. Jak twierdzi, redagowanie dobrych stron informacyjnych jest bardzo drogie, a "Independent" nie ma dobrej oferty w sieci i bez użytkowników nie zarobi na siebie reklamą.