Ashton: Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton wyraziła w piątek szacunek dla decyzji prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka,. Wezwała do dialogu w celu utworzenia tam rządu na szerokiej podstawie. Zaoferowała pomoc UE. Jej zdaniem Mubarak "wysłuchał głosu ludu", który domagał się jego odejścia. Ustępując, Mubarak "otworzył drogę do szybszych i głębszych reform" - powiedziała. W oświadczeniu Ashton podkreśliła, że Unia Europejska popiera zorganizowane przejście Egiptu do demokracji i przeprowadzenie wolnych i sprawiedliwych wyborów. "Teraz jest ważne, by przyspieszyć dialog prowadzący do utworzenia rządu na szerokiej podstawie, który będzie szanować aspiracje egipskiego narodu i zapewni mu stabilizację" - dodała. Przypomniała, że kluczowe znaczenie ma poszanowanie praw człowieka i że trzeba przeprowadzić dochodzenie w sprawie nadużyć podczas demonstracji i zamieszek. "Przyszłość Egiptu spoczywa w rękach egipskiego narodu. UE jest gotowa pomóc, na ile będzie mogła" - oświadczyła Ashton. Buzek: Decyzja prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka o odejściu od władzy powinna ułatwić demokratyczne przemiany w tym kraju bez stosowania dalszej przemocy - ocenił przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, ciesząc się, że "głos ludu został wysłuchany". "Dziś głos ludu egipskiego został wysłuchany. Odpowiedzialność polityczna wzięła górę, a decyzja podjęta przez prezydenta Mubaraka powinna ułatwić demokratyczne przemiany bez dalszej przemocy. Jestem przekonany, że jest to historyczny dzień" - oświadczył w piątek przewodniczący PE w komunikacie prasowym. Wezwał wojsko, które przejęło teraz władzę w kraju, by odgrywało "konstruktywną rolę w procesie demokratyzacji". I dodał, że miarą przemian będzie spełnienie takich żądań jak zniesienie stanu wyjątkowego i położenie kresu zastraszaniu dziennikarzy, obrońców praw człowieka i dysydentów politycznych oraz powołanie nowego rządu z udziałem sił demokratycznych. "To dopiero początek długiej drogi ku trwałym przemianom" - podkreślił Buzek. "Jest to także długa droga w kierunku bardziej sprawiedliwego porządku gospodarczego i społecznego, w oparciu o zasady prawa" - dodał. Podobne zdanie wyraził lider największej, chadeckiej frakcji w PE Joseph Daul. "Odejście Hosniego Mubaraka jest początkiem pokojowej transformacji w kierunku Egiptu o pluralistycznej demokracji, dobrych rządach i ku przestrzeganiu praw człowieka, w odpowiedzi na aspiracje ludu egipskiego. Egipcjanie mają teraz obowiązek budowy pokojowego, stabilnego i demokratycznego kraju i UE musi działać w solidarności z nimi" - powiedział. "Po Tunezji w Egipcie także zacznie się teraz proces demokratyczny" - ocenił lider frakcji liberalnej ALDE Guy Verhofstadt. Jego zdaniem masowe demonstracje, które doprowadziły do obalenia reżimów w tych krajach, pokazały, jak błędne jest przeświadczenie Zachodu, że islam i demokracja nie są kompatybilne. "Kiedy widzimy muzułmanów i chrześcijan idących ramię w ramię, mamy wiarę w siłę ludzi do budowania społeczeństwa otwartego i demokracji liberalnej. ALDE oferuje wszelkie możliwe wsparcie i zabiega, by Unia Europejska uczyniła to samo" - dodał Verhofstadt. Sikorski: Nadzieja i niepokój Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski o ustąpieniu prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka: "Po trzydziestu dwóch latach rządów w sytuacji stanu wyjątkowego zmiana budzi zarówno nadzieję, jak i niepokój o stabilność relacji międzynarodowych Egiptu i przewidywalność procesu transformacji. Życzymy narodowi egipskiemu powodzenia w przebudowie swojej konstytucji. Wydarzenia w Egipcie potwierdzają potrzebę działań na rzecz wzmocnienia społeczeństwa obywatelskiego w całym sąsiedztwie Unii Europejskiej zarówno na południ,u jak i na wschodzie". USA: Idą ciężkie dni Obama: W oświadczeniu ogłoszonym w piątek w Białym Domu prezydent Barack Obama powitał rezygnację prezydenta Hosniego Mubaraka jako zwycięstwo narodu egipskiego i wezwał armię egipską do przygotowania wolnych i uczciwych wyborów. Obama zaapelował, by rewolucja egipska miała nadal pokojowy przebieg, i wyraził przekonanie, że Egipt pod nowymi rządami pozostanie "przyjacielem i partnerem" Ameryki, który może zawsze liczyć na jej pomoc. "Naród egipski przemówił, jego głos został wysłuchany i Egipt nigdy już nie będzie taki sam. Ustępując z urzędu, prezydent Mubarak odpowiedział na głód zmiany odczuwany przez Egipcjan" - powiedział prezydent. Podkreślił jednak, że "nie jest to koniec transformacji w Egipcie, a dopiero początek", i dodał: "Jestem pewien, że przed nami są trudne dni i wiele pytań pozostaje jeszcze bez odpowiedzi". "Jestem jednak przekonany, że naród egipski potrafi znaleźć odpowiedzi i że uczyni to w sposób pokojowy, konstruktywny i w duchu jedności, który określał ostatnie dwa tygodnie" - powiedział. Pochwalił wojsko za to, że "patriotycznie i odpowiedzialnie służyło jako zarządca państwa", i wezwał je do "dopilnowania, aby transformacja była wiarygodna w oczach społeczeństwa egipskiego". "Oznacza to ochronę praw obywateli, zniesienie stanu wyjątkowego i rewizję konstytucji i innych praw, które uczynią te zmiany nieodwracalnymi, i utorowanie wyraźnej drogi do wolnych i uczciwych wyborów" - oświadczył. "Przede wszystkim transformacja ta musi odbyć się z udziałem wszystkich opinii w Egipcie" - dodał. Zapewnił, że USA "będą nadal przyjacielem i partnerem Egiptu". "Jesteśmy gotowi dostarczyć wszelkiej niezbędnej pomocy i prosimy o kontynuowanie wiarygodnych zmian w kierunku demokracji" - powiedział. Prezydent USA z uznaniem wypowiedział się o pokojowym charakterze egipskiego ruchu protestu. Ruch ten przypomina, jak zaznaczył, ruchy demokratyczne w Europie Wschodniej w 1989 r. i ideę "non-violence" Gandhiego. Stwarza także nadzieję - kontynuował - że przemiany w Egipcie będą zmierzać w kierunku systemu liberalnego, chroniącego pluralizm religijny i tolerancję. Przed wypowiedzeniem się na temat wydarzeń w Egipcie Obama spotkał się ze swymi współpracownikami ds. bezpieczeństwa narodowego - ujawnił Biały Dom. Początkowo prezydent miał przemawiać w piątek po południu, lecz jego wystąpienie przesunięto na później z racji spotkania z teamem ds. bezpieczeństwa. Barack Obama zajrzał też na wcześniej planowane spotkanie głównych doradców zwołane przez doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego Toma Donilona w celu przedyskutowania sytuacji w Egipcie - powiadomił Biały Dom. Biden: Amerykański wiceprezydent Joe Biden nazwał w piątek "decydującą chwilą" dla Bliskiego Wschodu ustąpienie prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka i podkreślił, że demokratyczna transformacja w Egipcie musi być nieodwracalna. "Zachodząca transformacja musi być nieodwracalną zmianą i wynegocjowaną drogą ku demokracji" - powiedział Biden w college'u w Kentucky, gdy w Kairze poinformowano, że prezydent Egiptu Hosni Mubarak przekazał władzę radzie wojskowej. Biden podkreślił, że to, co się dzieje w Egipcie, nie dotyczy tylko tego państwa, lecz całego Bliskiego Wschodu. Agencja Reuters pisze, że Mohammed Husejn Tantawi, szef rady wojskowej, która w piątek przejęła władzę w Egipcie, rozmawiał z ministrem obrony USA Robertem Gatesem przez telefon pięć razy od początku kryzysu w Egipcie, po raz ostatni - w czwartek wieczorem Niemcy: Radość Niemiecka kanclerz Angela Merkel powiedziała w piątek w Berlinie, że podziela radość mieszkańców Egiptu po ogłoszeniu rezygnacji przez prezydenta tego kraju Hosni Mubaraka. "To dzień wielkiej radości. Jesteśmy świadkami historycznej zmiany" - oświadczyła. "Cieszę się razem z milionami ludzi na ulicach Egiptu. W ich oczach można ujrzeć, jaka siła tkwi w wolności" - mówiła Merkel. Jak dodała, życzy mieszkańcom Egiptu, by "na drodze do zmian mieli odwagę, jaką okazali w minionych dniach". "Życzę im przede wszystkim społeczeństwa bez korupcji, cenzury, aresztowań i tortur" - powiedziała. Merkel podkreśliła, że od demokratycznych i pokojowych zmian w Egipcie nie może być odwrotu. "Na końcu muszą nastąpić wolne wybory" - zaznaczyła. "Prezydent Mubarak wyświadczył dziś swojemu narodowi ostatnią przysługę. Oczekujemy od przyszłych rządów Egiptu, że będą kontynuować politykę w sprawie procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie, dotrzymają traktatów zawartych z Izraelem i zagwarantują bezpieczeństwo Izraela" - oświadczyła Merkel. Szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle wyraził nadzieję, że decyzja prezydenta Mubaraka o rezygnacji będzie oznaczać nowy początek dla Egiptu. "Jesteśmy świadkami politycznego przełomu" - powiedział Westerwelle, który wypowiadał się w Nowym Jorku, gdzie uczestniczy w posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ. "Cieszymy się, że droga w kierunku politycznego nowego początku dla Egiptu stoi otworem" - oświadczył niemiecki minister, cytowany przez agencję dpa. Dodał, że rząd Niemiec jest gotowy do bliskiego partnerstwa z Egiptem, by wesprzeć demokratyczne zmiany w tym kraju. Francja: Historyczne chwile Francuski prezydent Nicolas Sarkozy ocenił w piątek ustąpienie z urzędu egipskiego prezydenta Hosniego Mubaraka jako decyzję "odważną i konieczną". Powitał z zadowoleniem "historyczne chwile", które przeżywa obecnie Egipt. "(Francja) ma gorącą nadzieję, że nowe władze egipskie podejmą wszelkie środki prowadzące do ustanowienia instytucji demokratycznych, które narodzą się w wyniku wolnych i przejrzystych wyborów" - podkreślił w komunikacie Sarkozy. Zachęcił "przywódców egipskich do przeprowadzenia w najszybszym terminie reform, które uczynią z Egiptu społeczeństwo wolne i pluralistyczne" i działające "w służbie pokoju". "Francja wzywa wszystkich Egipcjan do kontynuowania bez przemocy ich marszu do wolności" - oświadczył Sarkozy, dodając, że jego kraj jest gotów wspierać ten marsz "w każdy możliwy sposób". W czwartek wieczorem, jeszcze przed ogłoszeniem decyzji o ustąpieniu Mubaraka, francuski prezydent wyraził nadzieję, że Egipt będzie zmierzał do "demokracji, a nie do innej formy dyktatury, tym razem dyktatury religijnej, jak to się zdarzyło w Iranie" (po rewolucji islamskiej w tym kraju w 1979 roku). Rosja: Nadzieje Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow wyraził w piątek nadzieję, że władze egipskie zdołają zapewnić normalne funkcjonowanie organów władzy państwowej, a także, iż opozycja przejawi gotowość do ustabilizowania sytuacji. Minister powiedział dziennikarzom, że ostatnie wiadomości z Egiptu pozwalają mieć takie nadzieje. Wcześniej wiceprezydent Egiptu Omar Suleiman poinformował, że prezydent Hosni Mubarak postanowił ustąpić i przekazać pełnomocnictwa radzie wojskowej. "Traktujemy ostatnie wiadomości z Egiptu jak wynik tego procesu, który zachodzi wewnątrz kraju między głównymi siłami politycznymi" - powiedział szef rosyjskiego MSZ. "To świadczy o tym, że władze podchodzą do problemów odpowiedzialnie i chcą dążyć do osiągnięcia porozumienia narodowego" - dodał minister Ławrow. Izrael: Nadzieja na pokój Izrael ma nadzieję, że odejście prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka nie zmieni pokojowych relacji z tym krajem. Taką opinię wyraził w piątek wysoki przedstawiciel władz izraelskich w chwilę po ogłoszeniu w Kairze ustąpienia Mubaraka. Izrael ma nadzieję, że w okresie przejściowym, który rozpoczął się w Egipcie po ogłoszeniu w piątek ustąpienia prezydenta, nie będzie wstrząsów - oświadczył przedstawiciel władz Izraela. Jednocześnie zastrzegł, że "jest na razie za wcześnie, by przewidywać, jak ustąpienie Mubaraka wpłynie na sprawy". "Mamy nadzieję, że przejście do demokracji w Egipcie będzie się odbywać bez wstrząsów i porozumienie pokojowe pozostanie w mocy" - dodał. Egipt w roku 1979 stał się pierwszym krajem arabskim, który podpisał układ pokojowy z Izraelem, i wspierał wysiłki na rzecz zakończenia konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Wielka Brytania: Wyciągnijcie wnioski Brytyjski premier David Cameron przestrzegł nowe władze Egiptu, że muszą wyciągnąć wnioski z protestów społecznych i już teraz zapoczątkować przebudowę autorytarnego systemu rządów na demokratyczny. W ocenie komentatorów oznacza to, że Cameron czuje ulgę z powodu ustąpienia prezydenta Hosniego Mubaraka, ale niepokoi się o przyszłość. "Ci, którzy obecnie odpowiadają za Egipt, mają obowiązek refleksji nad żądaniami opinii publicznej i zrealizowania ich. W szczególności muszą dopilnować, by nowy system rządów był systemem cywilnym (niewojskowym) i demokratycznym" - zaznaczył szef brytyjskiego rządu. Obecną sytuację w Egipcie Cameron nazwał "wyjątkową okazją do wyłonienia rządu, który zjednoczy kraj". Podkreślił, że proces przemian demokratycznych musi rozpocząć się niezwłocznie. "Nowy rząd Egiptu musi ustanowić podstawowe elementy prawdziwie otwartego, wolnego i demokratycznego społeczeństwa" - dodał. Zapewnił, że Brytyjczycy są przyjaciółmi Egiptu gotowymi dopomóc temu krajowi w miarę swych możliwości. Komentatorzy, których relacje na żywo przekazują największe stacje telewizyjne, sądzą, że najbliższe 24-48 godzin w Egipcie będzie miało zasadnicze znaczenie dla kierunku, w którym rozwinie się sytuacja polityczna w tym kraju. Większość nazywa sytuację "nieprzejrzystą" i wskazuje, że nie wiadomo, kto obecnie może wypowiadać się w imieniu nowych władz. Korespondentka BBC Caroline Walker ocenia, że opozycja wobec Hosniego Mubaraka jest słaba. Nie ma oczywistego, demokratycznego następcy, ani nawet żadnego polityka, wokół którego opozycja mogłaby się skupić. Stąd możliwe są różne scenariusze. "Nie wiadomo, jaka będzie procedura wyłonienia nowego rządu, ani w jaki sposób taki rząd, gdy powstanie, pokieruje procesem demokratycznych przemian, zakładając, że zechce i będzie zdolny nim pokierować" - podsumowuje Walker. ONZ: Historyczna chwila Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun nazwał w piątek wydarzenia w Egipcie "historyczną chwilą" i wezwał do przeprowadzenia w tym kraju "wolnych, uczciwych i wiarygodnych wyborów". Ban Ki Mun oświadczył też, że "szanuje decyzję" Hosniego Mubaraka, który ustąpił z urzędu prezydenta. Wyraził przekonanie, że decyzja ta leży w interesie narodu egipskiego. "Głos narodu egipskiego, a zwłaszcza jego młodzieży, został wysłuchany i do narodu należy teraz ukształtowanie przyszłości" - powiedział sekretarz generalny ONZ. Wyraził uznanie dla Egipcjan za ich "pokojowy i odważny protest".