- Nie powiem dokładnie tego, co myślę, bo to nie nadaje się do druku. Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tymi planami. Nie sądzę, by godności tej instytucji uchodziło zapraszanie kogoś, kto w Stanach Zjednoczonych poszukiwany jest za popełnienie przestępstwa, za ujawnienie informacji, które naraziły na niebezpieczeństwo życie naszych żołnierzy w Afganistanie i innych miejscach na świecie - powiedział Rogers na konferencji prasowej w Parlamencie Europejskim.- To tak, jakby zaprosić pracownika banku, który wymyślił, jak ukraść trochę pieniędzy, na rozmowę o tym, jak to robi - dodał. Przesłuchanie Snowdena "wywoła w USA reakcje, które nie pomogą w konstruktywnym dialogu o różniących nas sprawach" - ostrzegł Rogers. "Komisja śledcza na pewno wysłucha Snowdena" Brytyjski europoseł Claude Moraes, który jest autorem raportu z dochodzenia PE w sprawie programów masowej inwigilacji, powiedział, że komisja śledcza na pewno wysłucha Snowdena. Prawdopodobnie ukrywający się w Rosji były współpracownik amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) przekaże jedynie nagranie wideo z odpowiedziami na pytania europosłów, bo obawia się, że zorganizowanie telekonferencji pomogłoby wykryć miejsce jego pobytu. Moraes przypomniał, że w minionych miesiącach komisja śledcza PE zaprosiła na przesłuchanie kilku innych informatorów, którzy w przeszłości przekazali mediom informacje o kontrowersyjnych działaniach wywiadów w Stanach Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii. - USA nie uważają Snowdena za informatora, ale za przestępcę, który wykradł informacje. My w UE nie dokonujemy takich ocen, uważamy, że Snowden jest źródłem zarzutów w sprawie inwigilacji. Informacje, które nam poda, przeanalizujemy obiektywnie - zapewnił Moraes. Nie wszystkim się to podoba Przesłuchaniu Snowdena sprzeciwiają się europosłowie z grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, a także część chadeków. Rogers przyjechał do Brukseli z delegacją Kongresu na rozmowy o tym, jak odbudować zaufanie pomiędzy UE a USA po skandalu wokół masowej inwigilacji elektronicznej obywateli przez amerykański wywiad. Bronił on kontrowersyjnych działań NSA, argumentując, że służą bezpieczeństwu i walce z terroryzmem. - Na jeden terrorystyczny spisek, który udało nam się udaremnić, przypadają trzy udaremnione ataki terrorystyczne w UE - przekonywał. - Mam nadzieję, że uda nam się znaleźć rozwiązania, które nie narażą na szwank zdolności amerykańskiego wywiadu, by - przy współpracy ze służbami europejskimi - udaremniać plany terrorystów - powiedział. Ostrzegł też przed próbami zawieszania obecnych uzgodnień między UE a USA dotyczących ochrony danych, takich jak decyzja "Safe Harbour" (Bezpieczna Przystań), która umożliwia amerykańskim firmom działającym na europejskim rynku przekazywanie danych swoich klientów do USA. - Na zawieszeniu decyzji "Safe Harbour" straciłyby firmy europejskie inwestujące w USA - ocenił. Snowden ukrywa się w Rosji Zdaniem szefa komisji spraw zagranicznych PE Elmara Broka, aby odbudować wzajemne zaufanie możliwie najszybciej należy przyjąć ogólne porozumienie między UE a USA o ochronie danych w dziedzinie współpracy policyjnej i wymiaru sprawiedliwości. Ma ono umożliwić obywatelom Unii, którzy nie mieszkają w USA, dochodzenie swoich praw do ochrony danych przed sądami. Obecnie takie prawo mają tylko obywatele USA i osoby na stałe mieszkające w tym kraju. Skandal wokół działań USA wybuchł w maju, po ujawnieniu przez media dokumentów wykradzionych przez Snowdena, byłego współpracownika NSA. Z dokumentów wynika, że służby USA szpiegowały m.in. instytucje UE i ponad 30 czołowych polityków na świecie. Na podsłuchu miał być m.in. telefon komórkowy kanclerz Niemiec Angeli Merkel. W maju Snowden zbiegł z USA do Hongkongu, a następnie znalazł się w Rosji, gdzie uzyskał roczny azyl. Z Brukseli Anna Widzyk