Koalicja 16 umiarkowanych senatorów demokratycznych przyłączyła się bowiem do krytyki rządowego programu ze strony Republikanów, którzy twierdzą, że przewidziane w planie budżetowym prezydenta wielomiliardowe wydatki na reformę ochrony zdrowia, edukacji i energetyki, a także obniżki podatków dla 95 procent Amerykanów, doprowadzą do nadmiernego deficytu budżetowego. Pod naciskiem demokratycznych centrystów, z senatorem Ivanem Bayhem z Indiany na czele, demokratyczni przywódcy w Kongresie planują obciąć o kilkaset miliardów dolarów budżet administracji na najbliższe pięć lat. Chcą także zmniejszyć wydatki na fundusz ratowania instytucji finansowych przed bankructwem. Umiarkowani senatorowie pragną w ten sposób zmniejszyć deficyt w przyszłym roku z 1,4 biliona dolarów - co przewiduje budżet Obamy - do 1,2 biliona dolarów. Za pięć lat deficyt budżetu miałby się skurczyć do 500 miliardów dolarów. Deficyt budżetu zmusza rząd USA do zaciągania pożyczek w formie sprzedaży obligacji skarbowych; zaciągnięty w ten sposób dług miałby w 2014 roku osiągnąć 4,4 biliona dolarów według planu administracji. Demokratyczni centryści chcą go zredukować do 3,8 biliona dolarów. Zbyt duże zadłużenie grozi USA, że trzeba będzie podnosić stopy procentowe, co może doprowadzić do nowej recesji. Umiarkowani Demokraci domagają się więc usunięcia z rządowego planu budżetowego 634 miliardów dolarów na rozszerzenie systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Koszty te - według nich - muszą być sfinansowane z nowych podatków, jeżeli wzrost gospodarczy prognozowany przez administrację w najbliższych latach nie zwiększy dochodów państwa. Umiarkowani chcą także, aby rząd zrezygnował z ulg podatkowych w wysokości 800 dolarów dla Amerykanów z klasy średniej. Biuro Budżetowe Kongresu ogłosiło w zeszłym tygodniu, że prognozy rządu są zbyt optymistyczne i deficyt oraz związany z tym dług publiczny będą w najbliższych latach znacznie większe. To właśnie ostrzeżenie zmobilizowało umiarkowanych Demokratów, aby zażądać od Białego Domu korekty planów wydatków rządowych. Obama spotkał się w środę w południe na Kapitolu z liderami Demokratów i starał się ich przekonać, aby cięcia budżetu nie były zbyt duże. Już jednak w czasie wieczornej konferencji prasowej we wtorek sugerował, że rozumie potrzebę pewnych korekt w dół swoich planów.