"FT" ocenia, że konflikt zbrojny na wschodzie Ukrainy wkracza obecnie w najgroźniejszą fazę, ponieważ wspierani przez Rosję separatyści zaczynają przegrywać z wojskami rządowymi. To może zmusić Rosję do podjęcia bardziej zdecydowanych kroków - przewiduje londyński dziennik. Moskwa otrzymała cios w postaci kolejnych sankcji "FT" wyjaśnia, że siły podległe Kijowowi zdobyły w ostatnim czasie dwie trzecie terytoriów zajmowanych wcześniej przez rebeliantów. Są też bliskie odzyskania kontroli nad strategiczną drogą prowadzącą z Ługańska do Doniecka i dalej do rosyjskiej granicy. Taki obrót spraw jest niekorzystny nie tylko dla prorosyjskich separatystów, ale także dla Putina i jego popularności wśród Rosjan - podkreśla "FT". Londyński dziennik przypomina, że poza niekorzystnym obrotem spraw na Ukrainie Moskwa otrzymała cios w postaci kolejnych sankcji sektorowych nałożonych we wtorek przez Stany Zjednoczone i Unię Europejską. Dodatkowo w poniedziałek Stały Trybunał Arbitrażowy w Hadze nakazał Rosji wypłacenie odszkodowania w wysokości 50 mld dolarów grupie byłych akcjonariuszy nieistniejącego już rosyjskiego koncernu naftowego Jukos. W rozmowie z dziennikiem analityk Chatham House James Sherr zauważa, że nowe sankcje i groźba nałożenia kolejnych odstraszają Putina od bezpośredniej interwencji na wschodzie Ukrainy. Mimo to przewiduje, że Moskwa będzie nadal dążyć do destabilizacji tego regionu i przekształcenia sytuacji w "zamrożony konflikt" taki jak w mołdawskim Naddniestrzu. Najbogatsi ludzie w Rosji zaniepokojeni - Będzie (konflikt) wykorzystywany jako instrument wpływu na Ukrainę i jej gospodarkę, będzie utrudniać normalne funkcjonowanie kraju - powiedział Sherr. Sankcje uderzają nie tylko w rosyjską gospodarkę, ale także w najbogatszych ludzi w kraju, którzy - zdaniem "FT" - "wyrażają głębokie zaniepokojenie rosnącą izolacją Rosji na arenie międzynarodowej". To stawia Putina w trudnej sytuacji, ponieważ musi balansować między interesami państwa i najpotężniejszych ludzi w kraju, a podtrzymywaniem wizerunku silnego przywódcy, który realizuje mocarstwowe cele nie dopuszczając Ukrainy do strefy wpływu Zachodu. Analityk moskiewskiego oddziału think tanku Carnegie Dmitrij Trenin zauważa, że konflikt na Ukrainie przekształca się dla Putina w wewnętrzną walkę o władzę. Z jednej strony wspierając separatystów utrzymuje wysokie poparcie społeczeństwa, a z drugiej ryzykuje poważnym kryzysem państwa w związku z kolejnymi sankcjami, które uderzają w gospodarkę.