Odpowiedzialnością za finansowe roszczenia byłej republiki radzieckiej eksperci w Moskwie obarczają Stany Zjednoczone. Twierdzą oni, że z powodu konfliktu z graniczącym z Azerbejdżanem Iranem władze w Waszyngtonie pragną przejąć kontrolę nad tym terenem - czytamy w dpa. Zainstalowane w bazie urządzenia kontrolują teren w promieniu 6000 kilometrów. Zdaniem agencji stosunki między Moskwą a Baku "nie są pozbawione napięć", ponieważ Rosja pełni tradycyjnie rolę opiekuna Armenii - "odwiecznego wroga" Azerbejdżanu. Umowa o dzierżawę terenu, na którym znajduje się baza, upływa w tym roku. Instalacja znajdująca się 220 km na północny zachód od stolicy kraju Baku była wielokrotnie proponowana przez Rosję jako element ewentualnej, wspólnej z NATO, tarczy antyrakietowej.