"Daily Telegraph" zauważa, że nawet w najmniej kontrowersyjnej z omawianych kwestii, czyli polepszenia warunków sanitarnych, przyjęte ustalenie nie są wiążące. Na ten cel nie przeznaczono żadnych dodatkowych pieniędzy. Ale są także konkretne efekty szczytu w Johannesburgu. Premier Rosji, Michaił Kasjanow zapowiedział ratyfikację tzw. protokołu z Kioto, czyli dokumentu zobowiązującego do ograniczenia emisji zanieczyszczeń. Także premier Chin, Zhu Rongji poinformował, że Pekin wprowadza w życie postanowienia protokołu z Kioto: "Chiński rząd z wielką uwagą podchodzi do sprawy zmian klimatycznych. W ostatnich latach nasze władze dokładały wszelkich starań, by rozwiązać ten problem". Protokół z Kioto zakłada znaczne ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, przyczyniających się do zmian klimatycznych na Ziemi. Dokumentu nie chcą ratyfikować Stany Zjednoczone, gdyż oznaczałoby to dla nich lawinowe zwiększenie kosztów. Organizacje pozarządowe opuściły Szczyt Ziemi Dzisiaj, w ostatnim dniu odbywającego się w Johannesburgu Szczytu Ziemi opuściły go główne organizacje pozarządowe (NGOs), protestując w ten sposób przeciw jego wynikom. Wg deklaracji przekazanej dziennikarzom, organizacje pozarządowe są rozczarowane rezultatami szczytu, który określiły jako "zbrodnię" i "zdradę". - Szczyt jest zbrodnią. Dziś sześć miliardów ludzi zostało zdradzone przez rządy - oświadczył Ricardo Navarro, szef organizacji Friends of the Earth. Przedstawiciele organizacji pozarządowych wezwali swoich zwolenników do przyłączenia się do protestów odbywających się przed centrum konferencyjnym, gdzie odbywa się szczyt. Minionej nocy delegaci zgromadzeni na Szczycie Ziemi osiągnęli porozumienie w sprawie końcowej deklaracji spotkania. Plan działania, główny polityczny dokument szczytu, liczy 65 stron i 152 punkty. Ma on w założeniu konkretyzować około 2.500 zaleceń przyjętych 10 lat temu podczas pierwszego Szczytu Ziemi w Rio de Janeiro. Przyjęcie tego dokumentu powinno nastąpić o godzinie 15.00 czasu polskiego.