Czołowy japoński producent samochodów wstrzymał dostawy do Iranu w czerwcu. Firma obawia się zwłaszcza, że handel z Iranem może zaszkodzić jej interesom na rynku amerykańskim. Stany Zjednoczone, które podejrzewają, że pod pozorem prowadzenia cywilnego programu atomowego Iran chce zbudować broń jądrową, stoją na czele międzynarodowych wysiłków, by powstrzymać ten program stosując m.in. sankcje gospodarcze. Zdaniem ekonomistów, na których powołuje się agencja Kyodo, posunięcie Toyoty może spowodować, że również pozostałe japońskie firmy ponownie przeanalizują swoje kontakty biznesowe z Iranem. Rada Bezpieczeństwa ONZ 9 czerwca nałożyła na Iran czwarty pakiet sankcji, by skłonić Teheran do zaprzestania wzbogacania uranu. Zabroniła m.in. sprzedaży do Iranu ośmiu rodzajów broni konwencjonalnej, w tym rakiet balistycznych i helikopterów ofensywnych oraz zamroziła aktywa kilkunastu firm irańskich. Stany Zjednoczone, Unia Europejska, Kanada, Australia i Japonia oprócz sankcji ONZ wprowadziły również dodatkowe ograniczenia. Dotyczą one m.in. handlu, bankowości, sektora ubezpieczeń, transportu, łącznie z morskim i lotniczym transportem towarowym, oraz kluczowego dla tego kraju sektora naftowego i gazowego. Sankcje przewidują zakaz nowych inwestycji, pomocy technicznej oraz transferu technologii, sprzętu i usług w tych sferach, ze szczególnym uwzględnieniem rafinacji, skraplania oraz technologii skraplania gazu ziemnego. Ameryka Północna jest największym rynkiem dla Toyoty. Japoński koncern przechodzi trudności spowodowane światowym kryzysem finansowym z jesieni 2008 roku oraz wykryciem wady konstrukcyjnej pedała gazu w niektórych modelach, co spowodowało konieczność ściągnięcia do naprawy ponad 8 mln samochodów.