Gary Johnson już wcześniej zaliczył głośną wpadkę. Gdy zapytano go, jak rozwiązałby problem Aleppo, odparł: "Ale co to jest Aleppo?". W środę dziennikarz MSNBC Chris Matthews chciał dowiedzieć się, którego z zagranicznych przywódców Gary Johnson podziwia. Widząc, że Johnson zmaga się z odpowiedzią na to pytanie, dociskał: "Musisz odpowiedzieć. Gdziekolwiek. Dowolny kontynent. Wymień zagranicznego przywódcę, którego szanujesz". "Wydaje się, że mam swoje kolejne 'Aleppo'" - wyznał samokrytycznie Johnson. W końcu wydusił: "Były prezydent Meksyku". "Ale który"? - dopytywał prezenter. Johnson nie wiedział. Lepiej poradził sobie jego kandydat na wiceprezydenta Bill Weld. "Merkel" - powiedział Weld. Poparcie dla Gary'ego Johnsona w niektórych sondażach przekracza 10 procent.