Trump i Abe ostro skrytykowali przeprowadzony przez Pjongjang w niedzielę test bomby wodorowej. Jak zaznaczono w komunikacie Białego Domu, "obydwaj liderzy potępili ciągłe próby destabilizacji podejmowane przez Koreę Północną i jej prowokacyjne działania". Potwierdzili też niezłomną wolę obu państw, aby wypełnić zobowiązania wynikające z umów o wzajemnej obronie i zapowiedzieli dalsze zacieśnienie współpracy wojskowej. Prezydent Trump zaznaczył ze swej strony, że Stany Zjednoczone czują się zobowiązane do obrony nie tylko kontynentalnej części państwa oraz innych terytoriów należących do USA, ale również obszaru państw sojuszników. Skłonić Pjongjang do podjęcia rozmów O rozmowie między szefem japońskiego rządu i prezydentem Korei Płd. poinformowała agencja Jiji Press. Wymiana uwag trwała ok. 20 minut. Rzecznik prezydenta Korei Płd. Park Su-hyun powiedział podczas konferencji prasowej w Seulu, że obaj liderzy opowiedzieli się za surowszymi sankcjami i silniejszymi formami nacisku na KRLD. Ma to skłonić Pjongjang - podkreślił rzecznik - do podjęcia rozmów. Zwiększenie presji na Koreę Północną oraz ONZ zapowiedzieli też szefowie amerykańskiej i japońskiej dyplomacji Rex Tillerson i Taro Kono, którzy również rozmawiali przez telefon o sytuacji na Półwyspie Koreańskim. "Uzgodniliśmy, że będziemy ściśle współpracować, aby wywrzeć presję na Koreę Północną i ONZ, włączając w to przyjęcie rezolucji Rady Bezpieczeństwa" - podkreślił Kono w poniedziałek podczas spotkania z dziennikarzami. Wojskowe manewry Korei Płd. "W odpowiedzi na szóstą próbę atomową Pjongjangu Korea Płd. przeprowadziła manewry wojskowe obejmujące ćwiczenia z pociskami rakietowymi dalekiego zasięgu typu powietrze-ziemia" - poinformował w niedzielę rzecznik Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Korei Płd. Jak zaznaczył rzecznik, ćwiczenia przeprowadzono w bezpośrednim sąsiedztwie miejsc, gdzie Pjongjang dokonał w sobotę próby z bombą wodorową. W manewry były zaangażowane wyłącznie jednostki południowokoreańskie, ale "trwają przygotowania do wspólnych ćwiczeń z udziałem wojsk Stanów Zjednoczonych i Korei Płd." - stwierdzono w oświadczeniu. "W odpowiedzi na szóstą próbę atomową Pjongjangu Korea Południowa wykorzysta wszelkie środki dyplomatyczne, w tym nowe sankcje Rady Bezpieczeństwa ONZ, by pogrążyć Północ w 'kompletnej izolacji'" - oświadczył w niedzielę doradca prezydenta Czung Uj Jung. Z kolei minister finansów Korei Płd. Kim Dong-joen poinformował o nadzwyczajnym posiedzeniu przedstawicieli banku centralnego, instytucji finansowych i odpowiedzialnych za działalność regulatorską w związku z niestabilnością wywołaną kolejną, prowokacyjną próbą nuklearną KRLD. W obawie przed negatywnymi skutkami tego incydentu na sytuację gospodarczą kraju władze "nie wykluczają działań mających pomóc w utrzymaniu stabilności rynków finansowych" - pokreślił szef resortu finansów. Najpotężniejsza próba jądrowa Pjongjangu Korea Północna przeprowadziła w niedzielę kolejną próbę broni atomowej z użyciem bomby wodorowej przeznaczonej do montażu na międzykontynentalnych pociskach balistycznych (ICBM). Była to szósta i wszystko wskazuje na to, że najpotężniejsza dotąd próba jądrowa Korei Płn. Po przeprowadzonej próbie Seul ogłosił, że zamierza przyspieszyć ostateczną instalację systemu THAAD na swoim terytorium. W poniedziałek ministerstwo środowiska ma ogłosić w Seulu raport, z którego wynika, że system THAAD (Terminal High Altitude Area Defense) mający za zadanie bronić Korei Płd. przed potencjalnym zagrożeniem rakietowym ze strony Korei Płn., nie zagraża w żaden sposób środowisku naturalnemu.