Komorowski uczestniczył w niedzielę w Watykanie w uroczystościach kanonizacyjnych Jana Pawła II i Jana XXIII. Prezydent mówił dziennikarzom, że sytuacja na Ukrainie jest trudna, bo Ukraińcy starają się ograniczać ostrość reakcji wobec działań separatystów. Zastrzegł jednak, że nie mogą być oni bezradni. - Nie mogą nie reagować, więc reagują i mają do tego stuprocentowe prawo. Irredenta, separatyści rosyjscy odpowiadają zdwojoną aktywnością - ocenił. Wskazał, że porwanie ekspertów OBWE to coś co dotychczas zdarzało się w zupełnie dzikich rejonach świata, gdzie dzikie plemiona porywają rozjemców, czy obserwatorów. - To zdarzyło się za przyczyną irredenty rosyjskiej na Ukrainie. To oczywiście szalenie komplikuje sytuację, ale w moim przekonaniu musi to prowadzić do zdecydowanego, twardego przeciwdziałania całego wolnego, cywilizowanego świata, aby tego rodzaju praktyki nie pomogły tym, którzy dokonali tego haniebnego czynu - mówił Komorowski. Zaznaczył, że chodzi też o to, by w przyszłości nie pojawiły się pokusy podobnych działań. Przypomniał, że zbliżają się wybory prezydenckie na Ukrainie i w związku z nimi do tego kraju pojadą tysiące obserwatorów. Jak podkreślił, rzeczą niewyobrażalną byłoby narażenie międzynarodowych obserwatorów na takie doświadczenia. Komorowski uznał, że sytuacja wymaga bardzo zdecydowanego działania również ze strony Polski, ponieważ wśród porwanych jest nasz oficer. Prezydent zaznaczył, że Biuro Bezpieczeństwa Narodowego monitoruje sytuację, jest w kontakcie z polskimi resortami zajmującymi się tą sprawą. "Również w trybie indywidualnego działania państwa polskiego będziemy tę interwencję prowadzili" - oświadczył. W skład grupy, porwanej w piątek w Słowiańsku we wschodniej Ukrainie, wchodzi siedmiu międzynarodowych obserwatorów wojskowych - trzech Niemców, Polak, Czech, Szwed, Duńczyk i niemiecki tłumacz oraz pięciu ukraińskich wojskowych. Według źródeł agencji Interfax-Ukraina uprowadzeni są przetrzymywani w zajętej przez separatystów siedzibie Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. W niedzielę separatyści w Słowiańsku zorganizowali konferencję prasową, na której uprowadzeni oświadczyli, że czują się dobrze i są dobrze traktowani. Na Ukrainie znajdują się już negocjatorzy OBWE, którzy mają rozmawiać o uwolnieniu zakładników z przedstawicielami ugrupowań separatystycznych.