"Wszyscy, którzy znają choć trochę ustrój Ukrainy, powinni wiedzieć, że proste wyeliminowanie prezydenta, w sytuacji gdy nie ma jeszcze rządu ukraińskiego, (...) w zasadzie skazywałoby Ukrainę na nierząd, na rozpad struktur państwa i na bezradność, bo to byłaby taka swoista luka ustrojowo-prawna, w której nie byłoby nikogo, kto mógłby podejmować decyzje" - powiedział Komorowski w piątek wieczorem w TVP Info. Przypomniał, że podpis prezydenta Ukrainy jest niezbędny do wprowadzenia ustaw, w tym ustawy o powrocie do starej konstytucji, decyzji o powołaniu rządu, itd. "Żeby ta ustawa (dot. uwolnienia Julii Tymoszenko - PAP) weszła w życie i mogła uwolnić panią Tymoszenko jest niezbędny podpis prezydenta Janukowycza, a żeby był jakikolwiek inny prezydent, to trzeba zmienić ustrój i przeprowadzić wybory" - zwrócił uwagę. Komorowski wskazał, że w obecnej sytuacji dla Ukrainy najważniejszą kwestią są reformy gospodarcze. Jego zdaniem Ukraińcy powinni utworzyć rząd, który w pierwszej kolejności zajmie się nie rozliczeniami, a właśnie kwestiami ekonomicznymi. Parlament Ukrainy przywrócił w piątek konstytucję z 2004 r., ograniczając uprawnienia Janukowycza; przyjął też ustawę umożliwiającą uwolnienie znajdującej się w więzieniu Tymoszenko. Była premier może opuścić więzienie w związku z wprowadzonymi zmianami w ukraińskim kodeksie karnym, które mają przystosować go do prawa międzynarodowego, w tym prawa obowiązującego w UE. Chodzi o depenalizację czynów określonych w pochodzących z czasów ZSRR zapisach kodeksu, które stały się podstawą jej wyroku.