- Miejmy nadzieję, że gospodarze francuscy zadbają o to, by ta refleksja miała miejsce i by była skierowana w odpowiednią stronę - powiedział Komorowski w Caen. W ocenie polskiego prezydenta, "elementem refleksji powinna być świadomość potęgi świata zachodniego". Komorowski wskazał, że potęga ta ujawniła się w gigantycznej operacji desantowej na plażach Normandii, ale także poprzez to, że później świat zachodni potrafił w odpowiednim momencie, przełamując bariery wzajemnej wrogości i historycznych uprzedzeń, budować wspólnotę europejskiego doświadczenia ponad doświadczeniem wojennym. To pokazanie wielkości polityki świata zachodniego - dodał. Odnosząc się natomiast do faktu, że Francja będzie sprzedawać Rosji okręty Mistral, Komorowski powiedział, że wszyscy są "zaniepokojeni perspektywą dominacji myślenia w kategoriach handlowych nad myśleniem w kategoriach bezpieczeństwa i powstrzymywania zagrożeń". - Jestem przekonany, że władze francuskie to jeszcze przemyślą. Mistrale to tak dobry produkt, że znajdzie nabywcę także gdzie indziej, a nie w Rosji - dodał prezydent. W uroczystościach w Normandii biorą udział także prezydent USA Barack Obama, kanclerz Niemiec Angela Merkel i brytyjska królowa Elżbieta II. Obecni są także przywódcy Australii, Belgii, Czech, Danii, Grecji, Holandii, Kanady, Luksemburga, Norwegii, Nowej Zelandii, Słowacji i Włoch. Prezydent Francji Francois Hollande zaprosił też nowo wybranego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę. W związku z kryzysem na Ukrainie kontrowersje wywołało przyjęcie zaproszenia na obchody lądowania aliantów w Normandii prezydenta Rosji Władimir Putina. Biały Dom nie przewiduje spotkania twarzą w twarz między Obamą a Putinem. Nie zaplanowano też rozmowy między przywódcą Rosji a ukraińskim prezydentem elektem.