Sejm Litwy po raz kolejny we wtorek - w ostatnim dniu wiosennej sesji parlamentarnej - odroczył omawianie ustawy o pisowni nielitewskich nazwisk, w tym polskich, w litewskich dokumentach. Tym razem powodem odroczenia jest m.in. wtorkowa wizyta na Litwie prezydenta Polski Bronisława Komorowskiego. Oficjalnie, przewodnicząca Sejmu Loreta Graużiniene poinformowała podczas wtorkowej konferencji prasowej, że omawianie projektu o pisowni nazwisk zostało przełożone na jesienną sesję parlamentarną, "by móc zapoznać się z opinią wszystkich partii politycznych i podjąć właściwą decyzję". Posłowie w rozmowach z dziennikarzami nie ukrywają jednak, że przyczyną przesunięcia kwestii pisowni nazwisk na jesień jest też wizyta prezydenta Bronisława Komorowskiego, który na Uniwersytecie Witolda Wielkiego we wtorek odbierz tytuł doktora honoris causa. Zdaniem posła partii opozycyjnej, konserwatysty Valentinasa Stundisa "omawianie tak drażliwej kwestii w dniu wizyty prezydenta Polski jest wywieraniem presji". Poseł współrządzącej Partii Porządek i Sprawiedliwość Vytautas Gapszys przyznał, że odroczono omawianie projektu m.in., by "uniknąć sytuacji, jaka miała miejsce podczas ostatniej wizyty na Litwie prezydenta Polski Jarosława Kaczyńskiego". W kwietniu 2010 roku, na dwa dni przez katastrofą smoleńską, w której zginął prezydent Kaczyński, podczas wizyty prezydenta w Wilnie Sejm odrzucił projekt ustawy o pisowni nazwisk, co zostało określone jako "hańba i głupota". Ustawa korzystna jedynie dla mniejszości polskiej? Temat pisowni nazwisk na Litwie jest od tygodnia jednym z głównych tematów na Litwie. W ubiegły poniedziałek koalicja rządzą podjęła decyzję polityczną o przyjęciu projektu ustawy. W biegłym tygodniu, dwukrotnie sprawa ta była wprowadzana do porządku obrad Sejmu, ale dwukrotnie na wiosek opozycji omawianie jej zostało zablokowane. Omawianiu projektu ustawy o pisowni nazwisk na posiedzeniu plenarnym nie posłużyła też wypowiedź z ubiegłego tygodnia przewodniczącej Sejmu Graużiniene dla litewskiej rozgłośni Żiniu Radijas. Przewodnicząca oświadczyła, że ta "ustawa jest okolicznościowa" i "w zasadzie jest korzystna jedynie dla mniejszości polskiej". Dziennik "Lietuvos Rytas" ubiegłotygodniowe rozgrywki wokół projektu ustawy o pisowni nazwisk określił jako "absurdalne przepychanki". Niektórzy litewscy dziennikarze w geście poparcia dla ustawy o pisowni nazwisk zaczęli zamieszczać na portalach społecznościowych swoje litewskie nazwiska w wersji spolszczonej. W ocenie Akcji Wyborczej Polaków cała ta sytuacja świadczy o ciągłym braku woli politycznej dla wprowadzenia oryginalnej pisowni nazwisk polskich w litewskich dokumentach. Obecnie w Sejmie są dwa alternatywne projekty ustaw o pisowni nazwisk. Jeden jest zgłoszony przez współrządzących socjaldemokratów, drugi przez konserwatystów. Oba projekty zostały przyjęte w pierwszym czytaniu. Socjaldemokraci proponują zalegalizowanie pisowni nielitewskich nazwisk pisanych alfabetem łacińskim w wersji oryginalnej. Konserwatyści zgłosili projekt ustawy dopuszczający zapis nielitewskich, w tym polskich, nazwisk w wersji oryginalnej, ale tylko na dalszych stronach paszportu; na pierwszej pozostałoby nazwisko zapisane w wersji litewskiej. Na takie rozwiązanie nie godzą się litewscy Polacy. Z Wilna Aleksandra Akińczo