Alaksandr Łukaszenka oświadczył w piątek, że nakazał całkowite zamknięcie granicy z Ukrainą, ponieważ z jej terytorium przemycana jest broń. Powiedział również, że na Białorusi istnieją "uśpione komórki terrorystyczne", w co miały być zaangażowane Niemcy, Ukraina, USA, Polska i Litwa. Owe komórki terrorystyczne to, według Łukaszenki, "oddziały samoobrony". "Siłowa zmiana władzy" - Ich cel to siłowa zmiana władzy w dzień X. Oni sami na razie nie wiedzą, kiedy nastąpi ten dzień X. Trzeba do niego doprowadzić nasze społeczeństwo - powiedział polityk. Oświadczył on także, że w nocy 1 lipca doszło do próby zabójstwa dziennikarza telewizji państwowej. Sprawcy zamierzali wywieźć go do lasu w bagażniku i "obciąć mu język". Rano w piątek Łukaszenka oświadczył, że na Białorusi zakończono wielką operację antyterrorystyczną i zapowiedział, że wyrazi pretensje nie "jakiemuś tam Heiko Maasowi, lecz samej kanclerz i kierownictwu Niemiec".