Moskiewska gazeta powołuje się na rosyjskie źródła dyplomatyczne, które przekazały, że ministrowie spraw zagranicznych Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy zamiast poparcia dla wysyłania do Donbasu "błękitnych hełmów" ONZ lub sił policyjnych Unii Europejskiej opowiedzieli się za "poważnym wzmocnieniem" znajdującej się tam już misji monitoringowej Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).Rozmówcy "Kommiersanta" podali, że "temat ten poruszyła delegacja ukraińska, ale nie zdołała pozyskać twardego poparcia nawet ze strony zachodnich negocjatorów". "I my, i Niemcy z Francuzami uważamy, że o wiele efektywniejsze będzie wzmocnienie oraz rozszerzenie misji monitoringowej OBWE. Jej kwota 500 ludzi nie została wykorzystana. Gotowi jesteśmy zwiększyć ją nawet do 1000, a także wyasygnować na nią dodatkowe środki finansowe" - cytuje swoje źródła rosyjski dziennik. "Obecnie nie należy zgłaszać nowych pomysłów i próbować wszelkimi sposobami umiędzynarodowić konflikt, lecz zabiegać o pełną realizację porozumień mińskich, w których nie ma nic o siłach pokojowych" - przytacza "Kommiersant" swoich informatorów. Gazeta podaje, że według nich "mimo, iż w formacie normandzkim nie udało się osiągnąć jednomyślności w tej sprawie, Ukraina nie zamierza rezygnować z idei sił pokojowych". Frank-Walter Steinmeier, Laurent Fabius, Siergiej Ławrow i Pawło Klimkin zaapelowali we wtorek w Paryżu o zapewnienie obserwatorom OBWE na wschodzie Ukrainy swobodnego dostępu do strefy, skąd wycofywane jest uzbrojenie stron konfliktu. "Apelujemy o zapewnienie dostępu pracownikom misji OBWE po to, by mogli oni w pełnej mierze realizować swój mandat, szczególnie w zakresie monitoringu i potwierdzenia wycofania ciężkiego uzbrojenia" - zakomunikował Fabius. Czterej ministrowie zażądali też wzmocnienia misji OBWE i wydłużenia jej mandatu wraz z zapewnieniem jej dodatkowego personelu, sprzętu i finansowania. W poniedziałek Ukraina zwróciła się do ONZ o przysłanie do wschodnich obwodów kraju i na granicę z Rosją kontyngentu pokojowego. Kijów uważa, że w ramach takiego kontyngentu na Ukrainę mogłaby przybyć misja policyjna UE. W niedzielę prezydent Ukrainy Petro Poroszenko rozmawiał o tym w Kijowie z przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem, który nie wykluczył, że Unia Europejska pozytywnie odpowie na prośbę ukraińskich władz. "Jest to możliwe" - powiedział Tusk. W ubiegły czwartek Poroszenko zaproponował, by UE przysłała do jego kraju misję, która przyłączyłaby się do prac Wspólnego Centrum Kontroli i Koordynacji działań w objętym konfliktem z prorosyjskimi separatystami Donbasie. Obecnie w Centrum zasiadają przedstawiciele sił zbrojnych Ukrainy i Rosji oraz wysłannicy OBWE.