12-stronicowy dokument żąda także od Moskwy, by wyegzekwowała przestrzeganie podpisanych przez nią konwencji ONZ także od rebeliantów we wschodniej Ukrainie oraz od władz Czeczenii i Krymu. Raport oparty jest w znacznym stopniu o doniesienia na temat łamania praw człowieka i aktów przemocy, w tym dokonywanych przez "ugrupowania ultranacjonalistyczne, rasistowskie i neonazistowskie" oraz torturowania osób zatrzymanych przez policję. Przy opracowywaniu tego materiału uwzględniono także wyjaśnienia, złożone przez stronę rosyjską. W trakcie rozmów w genewskiej siedzibie Komitetu pod koniec ubiegłego miesiąca przedstawiciele Rosji zakwestionowali prawdziwość wielu doniesień przytaczanych przez członków tego 18-osobowego gremium, w którym reprezentowani są niezwiązani z instytucjami rządowymi prawnicy i naukowcy z państw wysoko rozwiniętych i rozwijających się. Według raportu "wydaje się", że podpisane przez prezydenta Rosji Władimira Putina ustawy - w tym te, które nakładają restrykcje na korzystanie z internetu i ograniczają więzi rosyjskich organizacji pozarządowych z partnerami zagranicznymi - naruszają konwencje ONZ. Komitet wyraził także swe zaniepokojenie informacjami o przejawach mowy nienawiści i aktach przemocy wobec gejów, wzywając Moskwę, by "jasno i wyraźnie stwierdziła, iż nie będzie tolerować jakiejkolwiek formy społecznego stygmatyzowania homoseksualistów". Raport Komitetu wskazał ponadto na "niedostateczną reprezentację kobiet na stanowiskach decyzyjnych" w życiu politycznym i wezwał Rosję do zwalczania "patriarchalnego podejścia" do roli kobiet i mężczyzn w rodzinie i społeczeństwie jako całości.