Fundacja Noblowska wycofała się z zamiaru zaproszenia na ceremonię wręczenia Nagrody Nobla ambasadorów Rosji, Białorusi i Iranu. Decyzja zapadła po tym, jak na patronów prestiżowej nagrody spadła fala krytyki. Początkowo prezes Fundacji Noblowskiej Vidar Helgesen informował, że zaprosi ambasadorów tych państw, by pokazać "jak ważna jest demokracja oraz prawa człowieka". Słowa Helgesena spotkały się z ostrym sprzeciwem ambasadora Ukrainy oraz szwedzkich polityków, którzy zapowiedzieli bojkot uroczystości. W sobotę władze Fundacji Noblowskiej wycofały się ze kontrowersyjnego pomysłu. W wydanym oświadczeniu przyznano, że Fundacja "całkowicie rozumie silne reakcje, które przyćmiły przekonanie, aby z wartościami, jakie reprezentuje Nagroda Nobla, dotrzeć do jak najszerszego grona". Tym samym postanowiono powtórzyć zeszłoroczną decyzję i nie zapraszać przedstawicieli tych trzech państw. Oleg Nikolenko: "Zwycięstwo humanizmu. Norwegowie powinni postąpić podobnie" Zmiana stanowiska przez Fundację Noblowską została pozytywnie przyjęta przez stronę ukraińską. Rzecznik ukraińskiego MSZ Oleg Nikolenko podziękował w nim wszystkim, którzy oprotestowali plany Helgesena. "Zwycięstwo humanizmu. Fundacja Noblowska odwołała swoją decyzję o zaproszeniu ambasadorów Rosji i Białorusi na ceremonię przyznania Nagród Nobla w Sztokholmie. Dziękuję każdemu, kto domagał się przywrócenia sprawiedliwości" - napisał Nikolenko. W stolicy Szwecji przyznawane są Nagrody Nobla w dziedzinach fizyki, chemii, medycyny lub fizjologii i literatury oraz ustanowią w 1968 r. Nagrodę Banku Szwecji im. Alfreda Nobla w dziedzinie ekonomii. Jednakże Pokojową Nagrodę Nobla przyznaje Norweski Komitet Noblowski. Zdaniem Nikolenki, Norwegowie również nie powinni zapraszać przedstawicieli Rosji i Białorusi. "Podobną decyzję powinno się podjąć w sprawie ambasadorów Rosji i Białorusi w Oslo" - dodał. Komitet Noblowski broni laureata Pokojowej Nagrody Nobla W zeszłym roku Norweski Komitet Noblowski przyznał Pokojową Nagrodę Nobla białoruskiemu opozycjoniście Alesiowi Bialackiemu, ukraińskiemu Centrum Wolności Obywatelskich oraz rosyjskiej organizacji praw człowieka Memoriał. Rok wcześniej nagrodę Nobla przyznano Marii Reissie z Filipin i Dmitrijowi Muratowi, redaktorowi niezależnej Nowej Gaziety. W piątek Muratow został wpisany przez Kreml na listę "agentów zagranicznych". W sobotę Komitet Noblowski z Oslo wydał oświadczenie w obronie Muratowa. "Dmitrij Muratow otrzymał w 2021 r. Pokojową Nagrodę Nobla za swoje wysiłki na rzecz promowania wolności słowa i wolności informacji, a także niezależnego dziennikarstwa. To smutne, że władze rosyjskie próbują teraz skłonić go do milczenia - napisała w oświadczeniu Berit Reiss-Andersen, przewodnicząca Norweskiego Komitetu Noblowskiego. Muratow na kremlowskiej liście zagranicznych agentów Kreml zarzucił Muratowowi "utworzenie i rozpowszechnianie wśród nieograniczonej liczby osób materiałów, stworzonych przez +agentów zagranicznych+" oraz "wykorzystywanie platform zagranicznych do szerzenia opinii, mających na celu kształtowanie negatywnego stosunku do polityki zagranicznej i wewnętrznej Federacji Rosyjskiej". Kierowana przez Muratowa "Nowaja Gazieta" była jednym z ostatnich niezależnych mediów w Rosji. Po inwazji Rosji na Ukrainę władze wymusiły zawieszenie wydawania papierowej edycji gazety, a w lutym 2023 roku tytuł ostatecznie straciła licencję w Rosji. Grupa dziennikarzy na emigracji kontynuuje wydawanie internetowego pisma Nowaja Gazieta Jewropa. Muratow w czerwcu 2022 roku zlicytował swój noblowski medal za 103,5 mln dolarów, a uzyskane w ten sposób pieniądze przeznaczył na pomoc dla ukraińskich dzieci-uchodźców. Ceremonia wręczenia Nagrody Nobla odbędzie się tradycyjnie w rocznicę śmierci fundatora Alfreda Nobla 10 grudnia w Sztokholmie oraz Oslo (Pokojowa Nagroda Nobla). Tegoroczni laureaci zostaną ogłoszeni na początku października. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!