W głosowaniu wzięło udział 49 europosłów, z których 30 było przeciw odesłaniu projektu do KE, a 19 za. Chodzi o regulacje z pakietu mobilności, zakładające m.in. objęcie przewoźników drogowych przepisami o delegowaniu pracowników. Wzbudzają one w Unii Europejskiej wiele kontrowersji. Część państw członkowskich, w tym Polska, jest im przeciwna, wskazując ich protekcjonistyczny charakter. Sektor transportu drogowego jest szczególnie silny w Polsce, a polskie firmy doskonale radzą sobie na rynku unijnym. Kraje zachodnie uważają jednak, że konkurencja ze strony firm z Europy Środkowo-Wschodniej zabiera im miejsca pracy. W kwietniu regulacje przyjął Parlament Europejski poprzedniej kadencji. Do ich wejścia w życie potrzebny był jednak jeszcze kompromis z Radą UE (państwami członkowskimi) w negocjacjach nad ostatecznym kształtem zapisów. Czasu na te rokowania zabrakło z uwagi na to, że 18 kwietnia zakończyła się kadencja PE. We wrześniu sprawa wróciła do europarlamentu, bo komisja transportu, mimo poparcia na sesji, musi dać zielone światło do rozpoczęcia negocjacji.