W marcu Komisja informowała, że zdecydowała się skontaktować z polskimi władzami, by upewnić się, że interwencja w Puszczy jest zgodna z prawem UE. Polska przesłała już do Brukseli wymagane dokumenty. Jak poinformował w poniedziałek w Brukseli Humberto Delgado Rosa z dyrekcji ds. środowiska KE, w tej chwili prowadzona jest w tej sprawie procedura "Pilot". Służy ona wyjaśnieniu problemów dotyczących zgodności prawa krajowego z prawem UE. To przedsionek do wszczęcia procedury o naruszeniu prawa unijnego, której finałem może być skarga do Trybunału Sprawiedliwości UE. Rosa mówił na konferencji na temat unijnej polityki leśnej, w której brał też udział minister środowiska Jan Szyszko, że w latach 2012-2015 nasz kraj podjął działania umożliwiające zarówno ochronę jak i zrównoważone wykorzystanie puszczy. "Jesteśmy w tym momencie zawiedzeni, że ta polityka została zmieniona, dlatego zadziałaliśmy szybko, zwracając się o informacje do polskich władz. Teraz analizujemy odpowiedzi w ramach tzw. procedury Pilot" - powiedział urzędnik KE. Jak podkreślił, w związku z tym, że Komisja nie widzi zmiany w podejściu polskich władz w tej sprawie, KE "będzie musiała przyjrzeć się dalszym działaniom prawnym, jeśli okaże się to właściwe". Sam Szyszko przekonywał, że wycięcie zaatakowanych przez kornika drzew jest konieczne, by ratować ważne dla UE siedliska. "Działamy w tym kierunku, aby chronić te siedliska i o tym poinformowaliśmy Komisję Europejską" - powiedział dziennikarzom minister. Jego zdaniem na pewno uda się dojść do porozumienia z Komisją Europejską w tej sprawie "i nic złego nie będzie groziło ani Polsce, ani siedliskom". "W tej chwili jesteśmy na etapie procedur. Polska wielokrotnie była w takich procedurach, np. w sprawie Rospudy, i udawało nam się dojść do porozumienia" - zaznaczył minister. Przed panelem, w którym występował Szyszko, przeciwko zwiększeniu wycinki Puszczy Białowieskiej protestowali ekolodzy. Aktywiści Greenpeace Polska i Fundacja Dzika Polska rozwinęli przed sceną, na której prowadzona miała być dyskusja, baner z napisem "Don’t cut Białowieża Forest" (Nie wycinajcie Puszczy Białowieskiej) i zaapelowali o odstąpienie od planów zwiększenia wycinki. "Polskie organizacje pozarządowe sprzeciwiły się decyzji ministra Szyszki, która stanowi naruszenie prawa unijnego i złożyły do Komisji Europejskiej skargę, którą poparło już ponad 30 tysięcy Polek i Polaków. W związku z zapowiedziami Ministerstwa Środowiska o możliwym rozpoczęciu wycinki już w przyszłym tygodniu, apelujemy do Komisji Europejskiej o interwencję, zanim polski rząd dopuści do nieodwracalnego zniszczenia Puszczy Białowieskiej" - oświadczyła Katarzyna Jagiełło z Greenpeace Polska. Podczas zeszłotygodniowego posiedzenia Rady Ministrów Szyszko zapowiedział, że za mniej więcej 10 dni zacznie się walka z gradacją kornika w Puszczy Białowieskiej. Spór wokół puszczy przybrał na sile, kiedy pod koniec marca minister środowiska zatwierdził aneks do Planu Urządzenia Lasu (PUL) dla Nadleśnictwa Białowieża. Przewiduje on większe cięcia, tłumaczone przez leśników koniecznością walki z masowym pojawieniem się kornika atakującego świerki. Aneks zakłada zwiększenie pozyskania drewna do 188 tys. metrów sześciennych w ciągu 10 lat (lata 2012-2021). Stary plan zakładał pozyskanie ponad 63,4 tys. metrów sześc. drewna w ciągu 10 lat. Decyzja ta wywołała sprzeciw części organizacji naukowych i ekologicznych, które przekonują, że zwiększenie wycinki jest niepotrzebne, a gradacja kornika jest procesem naturalnym. Ekolodzy postulują też, by cała puszcza została objęta statusem parku narodowego. Siedem pozarządowych organizacji ochrony przyrody wysłało także skargę w tej sprawie do KE. Wskazują w niej, że decyzja o wycince narusza unijną dyrektywę siedliskową, zgodnie z którą przedsięwzięcie mogące istotnie oddziaływać na dany obszar Natury 2000, wymaga przeprowadzenia tzw. specjalnej oceny. Z Brukseli Krzysztof Strzępka