W całości włoski Krajowy Plan Odbudowy zakłada wypłatę 191,6 mld euro, z czego 69 mld euro w dotacjach i 122,6 mld euro w pożyczkach. 13 proc. tej kwoty (dziewięć miliardów euro w dotacjach i 15,9 mld euro w pożyczkach) zostało wypłaconych Włochom w formie prefinansowania 13 sierpnia 2021 roku. Ponadto pierwsza płatność w wysokości 21 mld euro została wypłacona Włochom 13 kwietnia. Komisja przesłała swoją pozytywną ocenę do Komitetu Ekonomiczno-Finansowego (EFC). Po uzyskaniu jego opinii Komisja podejmie ostateczną decyzję w sprawie wypłaty wkładu finansowego. Potem nastąpi wypłata pieniędzy. Zobacz też: <a href="https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-24-miliardy-euro-z-kpo-nie-pracuja-dla-polski,nId,6287369#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" target="_blank">24 miliardy euro z KPO nie pracują dla Polski</a> KE zapowiedziała, że oceni dalsze wnioski o płatność złożone przez Włochy w oparciu o realizację celów zawartych we włoskim KPO. Ursula von der Leyen o KPO dla Polski: Nie możemy przekazać żadnych pieniędzy Podczas piątkowej debaty na Uniwersytecie Princeton w USA szefa KE Ursula von der Leyen była pytana o pieniądze dla Polski z Krajowego Planu Odbudowy i o to, jak UE może postąpić wobec władz w Warszawie. Podziękowała za to pytanie mówiąc, że daje jej to możliwość wyjaśnienia "sprawy polskiej i oczywiście także Węgier". - Co taka instytucja, jak <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-komisja-europejska,gsbi,34" title="Komisja Europejska" target="_blank">Komisja Europejska</a> może zrobić? Jesteśmy strażnikiem Traktatu, więc mamy pewne narzędzia prawne, aby go chronić. Problem, jaki mamy z polskim rządem, polega na tym, że jesteśmy głęboko przekonani, iż nie ma już niezależności sądownictwa. To jest trudne - powiedziała von der Leyen. Szefowa KE kontynuowała, że Komisja musi bronić rządów prawa w Polsce, dlatego póki rząd w Warszawie nie dostosuje się w pełni do wymagań unijnej instytucji, "nie możemy i nie będziemy mogli przekazać żadnych pieniędzy". - Takie są fakty - dodała Ursula von der Leyen.