- W naszej ocenie plan będzie wspierał Polaków na ich drodze do bardziej zrównoważonej, cyfrowej przyszłości. (...) Stanowi on kompleksową i zrównoważoną odpowiedź na sytuację gospodarczą i społeczną Polski - oświadczył Gentiloni. - To była właściwa decyzja, choć nie jest ostateczna - zastrzegł komisarz, wyjaśniając, że wypłata środków z RRF jest uzależniona od spełnienia konkretnych warunków związanych z praworządnością. "Po co te kamienie milowe?" Przedstawicielka liberalnej frakcji Odnowić Europę (RE) w PE Sophie in 't Veld krytykowała decyzję KE. - Podejście Komisji przypomina mi historię "nowych szat cesarza". (...) Chce pan, żebyśmy uwierzyli, że te szaty faktycznie są. A tak naprawdę cesarz jest oczywiście nagi. Kamienie milowe to zupełnie niepotrzebny wymysł Komisji Europejskiej. Mamy Trybunał Sprawiedliwości UE (TSUE), mamy jego decyzje. Po co te kamienie milowe? Takie podejście podkopuje decyzje Trybunału - oceniła europosłanka. Wiśniewska: KPO było bezprawnie tak długo wstrzymywane Przedstawicielka frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska powiedziała, że kolejna dyskusja na temat praworządności w Polsce nie jest motywowana względami merytorycznymi. - Nie ma powodu, żeby debatować po raz kolejny o praworządności w Polsce. Praworządność bowiem jest wartością traktatową o takim samym znaczeniu dla Polski, jak i dla każdego innego państwa członkowskiego. Polska od zawsze popiera wszelkie inicjatywy w zakresie praworządności, pod warunkiem, że są one zgodne z traktatami. Polska pozostaje również otwarta na dialog w zakresie praworządności z instytucjami unijnymi - podkreśliła. - KPO było bezprawnie tak długo wstrzymywane. Skoro KE, która ma kompetencje do oceny planu, nie widzi zastrzeżeń, oznacza to, że parlamentarna większość w celach wyłącznie politycznych, a nie merytorycznych, próbuje sabotować ten proces - powiedziała eurodeputowana PiS.